Elbląskie Święto Chleba 2016 - sukces czy porażka?
fot. Bartłomiej Ryś
Tegoroczne obchody Święta Chleba już za nami. Od piątku do niedzieli na elbląskiej starówce działo się wiele. W sobotę frekwencja przeszła oczekiwania. Cała masa atrakcji przyciągnęła tłumy elblążan oraz turystów. Niedziela, ze względu na pogodę, wypadła zdecydowanie gorzej.
Uroczyste otwarcie imprezy odbyło się w piątek na scenie głównej przy Katedrze. Towarzyszyły mu występy młodzieżowych zespołów ludowych z Elbląga oraz Malborka.
W sobotę elbląska starówka przeżyła prawdziwe oblężenie. Od rana do późnego wieczora tętniła życiem. Tysiące elblążan oraz odwiedzających nasze miasto turystów spacerowało wzdłuż kramów oferujących praktycznie wszystko.
Zgodnie z zapowiedziami organizatorów, ograniczona została sprzedaż „chińszczyzny” na rzecz produktów regionalnych. W ponad 250 stoiskach mogliśmy obejrzeć i zakupić różnego rodzaju rękodzieła, art. rzemieślnicze, a przede wszystkim szeroką gamę produktów spożywczych.
Cały nasz asortyment schodzi jak świeże bułeczki. Największym zainteresowaniem cieszy się chlebek żytni
- mówi pani sprzedawczyni na jednym ze stoisk oferujących pieczywo.
Oprócz koncertów i występów na scenie głównej uczestnicy imprezy mogli wziąć udział w atrakcjach przygotowanych przez Bibliotekę Elbląską oraz Elbląskie Muzeum Archeologiczno-Historyczne. Cała starówka wypełniła się gwarem i tętniła życiem. Na Wyspie Spichrzów otwarte zostało wesołe miasteczko oraz plac zabaw, które chętnie było odwiedzane przez całe reodziny.
Nawet nie przypuszczałem, że w Elblągu jest tyle ludzi. Jestem zaskoczony rozmachem tej imprezy
- mówi pan Rafał, który przeprowadził się niedawno z Wrocławia do Elbląga.
O godz. 12:00 rozpoczęły się wyścigi smoczych łodzi, które wpisały się już na stałe w obchody Święta Chleba. Najlepsza elbląska załoga z Komendy Miejskiej Policji zajęła zaszczytne drugie miejsce, tuż za reprezentacją ze Stolna, wyprzedzając jednocześnie ekipę Muzeum Narodowego z Gdańska.
Na Bulwarze Zygmunta Augusta rozbity był także obóz rycerski, w którym można było obejrzeć jak wyglądało życie średniowiecznych wojów i rycerzy. Można było z bliska przyjrzeć się ptakom drapieżnym a także obejrzeć emocjonujące pokazy walk wojowników z różnych okresów średniowieczna, od IX do XV wieku.
Na zakończenie sobotniego dnia, uczestnicy Święta Chleba mogli podziwiać efektowny Pokaz tańca z ogniami w wykonaniu grupy „Nephilim – Fire & Light Show”.
Imprezowanie na Starym Mieście trwało jeszcze długo.
Niedziela, jeśli porównać ją z dniem poprzednim, wypadła niestety blado, a raczej szaro, mokro i pochmurnie. Pogoda, która w sobotę była prześliczna, ostatniego dnia imprezy, po prostu, nie dopisała.
Od rana do południa niewiele osób zdecydowało się odwiedzić starówkę. Niewielkie grupy, zapewne wychodzące z kościoła, decydowały się na spacery w deszczu. Część kramów nie została otwarta.
Wczoraj było super, mieliśmy bardzo duży ruch i zainteresowanie. Dziś prawie nikogo. Zastanawiam się, czy nie zwiniemy się wcześniej
- mówi pani Marta z Gdańska, która na swoim stoisku prezentowała ręcznie malowane kubki.
Rycerze w swoim obozie też nie byli zachwyceni z aury. Na ich zbrojach widać było, że tworzą się rdzawe plamki.
Na scenie przy katedrze w dalszym ciągu działo się. Animacje Bartka Krzywdy reanimowały nastrój zebranych pod sceną młodszych i starszych uczestników imprezy. Na zakończenie tegorocznych obchodów Święta Chleba zagrał znany już w całej Polsce elbląski zespół szantowy The Nierobbers.
Podsumowując, Święto Chleba 2016 było bardzo udaną imprezą. Przynajmniej w połowie. Nie ma jednak co winić organizatorów za to, że pogoda nie dopisała. Ilość przygotowanych atrakcji była wręcz ogromna. Oby w przyszłym roku udało zorganizować się imprezę na podobną skalę.