Elbląskie targowisko upada
fot. Konrad Kosacz
Ogromne czynsze, podatek od nieruchomości i rachunki. Większość handlarzy z elbląskiego rynku przy ul. Płk. Dąbka ledwo wiąże koniec z końcem. Trudno się dziwić, jeśli opłaty miesięczne sięgają nawet do tysiąca złotych.
Odwiedzając dziś elbląski rynek, z pewnością można stwierdzić, że lata świetności już dawno minęły. Przedsiębiorcy mimo wysokiego czynszu i podatków, zmuszeni są również dbać o czystość całego miejsca czy o wylewki przed pawilonami. Rynek, na którym handluje ok. 200 osób, nie jest też zabezpieczony w nocy. Z perspektywy klienta, takie zaniedbane miejsce nie jest atrakcyjne i nic nie wróży poprawy wizerunku.
Elbląski rynek jest alternatywą dla supermarketów w wielu branżach. Latem jest to doskonałe miejsce na zakupy żywności od rolników i sadowników sprzedających świeże warzywa i owoce.
Z urzędu miasta słychać, głosy o przeniesieniu targowiska na Modrzewinę, pomysł zdaniem handlujących, jak i klientów jest niedorzeczny. Nowy punkt jest daleko od miasta, co idzie w parze z mniejsza ilością klientów. Skutek tej przeprowadzki łatwo przewidzieć, na pewno wielu handlowców będzie zmuszonych zamknąć interes.
Bez wątpienia targowisko zyskałoby wiele na atrakcyjności, gdyby środki, z które płacą najemny przeznaczane były na modernizację ich miejsca pracy. W mniejszych okolicznych gminach naszego województwa np. Giżycko, Tolkmicko czy Kowale Oleckie, pozyskano środki z Unii Europejskiej.
Powiązane artykuły
Odpowiedź Urzędu Miejskiego na artykuł "Elbląskie targowisko upada"
23.02.2015 komentarzy 5
W związku z nieprawdziwymi informacjami zawartymi w artykule pt. „Elbląskie targowisko upada”, opublikowanym na portalu elbląg.net 19 lutego 2015 roku...