› bieżące
07:00 / 04.09.2013

Elblążanie na znak protestu przywiążą się do psich bud

Elblążanie na znak protestu przywiążą się do psich bud

fot. nadesłane

- Czy wiesz co czuje pies przywiązany do budy? Sprawdź sam. Pod takim hasłem odbędzie się kolejna edycja ogólnopolskiego happeningu „Zerwijmy łańcuchy”. 18 września po raz pierwszy elblążanie wezmą w niej udział. O tym jakie konsekwencje powoduje pozostawianie psów na uwięzi, rozmawialiśmy z elbląskim inspektorem do spraw zwierząt.

Ambasadorem tegorocznej akcji „Zerwijmy łańcuchy” został Michał Piróg, tancerz, choreograf, prezenter. Gospodarz programu SOS dla świata, wspieranego przez organizację WWF Polska. Celem wydarzenia jest uświadamianie społeczeństwu, że trzymanie czworonogów przez długi czas na łańcuchu jest niehumanitarne. Inspektorzy elbląskiego oddziału OTOZ Animals na co dzień spotykają się z przypadkami wycieńczenia psów na skutek pozostawiania ich bez opieki przy budach. Grupę tę zasila 7 doświadczonych inspektorów oraz trzy nowe osoby.

Daria Drutel alarmuje, że przywiązywanie psów jest skazywaniem ich na powolną śmierć. – Jestem początkującym inspektorem. Ale wielokrotnie widziałam podczas interwencji psy, które były przywiązane do bud, drzew w lesie, czy baraków na oddalonych gospodarstwach. Widok jest przerażający. Kości obciągnięte skórą. Z trudem jest mi do dziś powstrzymać emocje. Ludziom brak odwagi oddać psa do schroniska. Pomijam fakt, że na wielu gospodarstwach, ludzie z przyzwyczajenia pozostawiają psy na krótkich łańcuchach.

Aby zostać inspektorem ds. ochrony zwierząt należy przejść wewnętrzny kurs w jednostce OTOZ Animals, a następnie zaliczyć egzamin ze znajomości przepisów Ustawy o Ochronie Zwierząt.

- Nowi inspektorzy są przyuczani do zawodu podczas interwencji. Nieważne ile scenek odegralibyśmy wcześniej, na samej akcji mogą puścić nerwy i człowiek zachowuje się zupełnie inaczej. Osoby spełniające funkcję inspektora muszą mieć predyspozycje do wykonywania zawodu. Nie ma opcji żeby ktoś na akcji rozpłakał się, nawet jeśli pies jest w tragicznym stanie. Musimy myśleć. Na interwencji trzeba kierować się przede wszystkim tym by zwierzę jak najszybciej zostało uratowane, emocje odkładamy na później – mówi inspektor Agnieszka Wierzbicka.

Według Ustawy o Ochronie Zwierząt „trzymanie zwierząt na uwięzi, która powoduje u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz nie zapewnia możliwości niezbędnego ruchu" jest znęcaniem się – a znęcanie się jest karalne. Pies nigdy nie spuszczany z łańcucha nie ma „możliwości niezbędnego ruchu.

Jak należy zachować się widząc psa na łańcuchu?

Trzeba przyjrzeć się, czy ma miskę z wodą, szczelną budę (a nie np. metalową beczkę, w której zimą zamarznie, a latem się poparzy) z wystarczająco dużym otworem i łańcuchem dość długim, by mógł do niej wejść, czy nie jest wychudzony, wyłysiały czy skołtuniony, czy nie wygląda na chorego, czy nie stoi po kostki w błocie lub własnych odchodach.
 

7
0
oceń tekst 7 głosów 100%