Elblążanie pożegnali Inkę i Zagończyka na uroczystościach w Gdańsku
fot. Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci
W niedzielę odbył się uroczysty pogrzeb państwowy śp. Danuty Siedzikówny pseudonim „Inka”, sanitariuszki 5 Wileńskiej Brygady AK, oraz śp. Feliksa Selmanowicza – pseudonim „Zagończyk”, dowódcy 2 kompanii 4 Wileńskiej Brygady AK. Wydarzenie ściągnęło rzesze uczestników z całego kraju, również z Elbląga.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się Mszą św. w Bazylice konkatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku, o godz. 13.00, skąd kondukt pogrzebowy uda się na Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku, ul. Dąbrowskiego 2. Ceremonii przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź.
W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych, na czele z prezydentem Andrzejem Dudą, premier Beatą Szydło oraz marszałkami Sejmu i Senatu - Markiem Kuchcińskim i Stanisławem Karczewskim.
Podczas uroczystości pośmiertnie odznaczono Feliksa Selmanowicza Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jednocześnie minister obrony narodowej awansował ppor. Feliksa Selmanowicza do stopnia podpułkownika, a szeregową Danutę Siedzikównę do stopnia podporucznika.
Dzień wcześniej, w sobotę 27 sierpnia, w Kaplicy Królewskiej Bazyliki konkatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku, zostały wystawione trumny ze szczątkami bohaterów.
W niedzielę dla osób, które zadeklarowały chęć wziąć udział w uroczystościach zorganizowany został wyjazd z Elbląga. Organizatorem wyjazdu było Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci. W sumie, autokarem i samochodami do Gdańska wybrało się ok 50 osób. W grupie tej obecny był również przewodniczący Rady Miejskiej, Marek Pruszak wraz z małżonką.
Atmosfera uroczystości była wspaniała. Tysiące biało-czerwonych flag, ludzi, którzy z dumą nieśli zdjęcia Śp. Danuty Siedzikówny "Inki" oraz Feliksa Selmanowicza "Zagończyka". Wzruszające i bardzo podniosłe słowa zawarte w przemówieniach sprawiały, że każdy z uczestników czuł, że to wyjątkowy dzień Po 70 latach od śmierci, Polska uczciła pamięć, złożyła hołd i pożegnała swoich Bohaterów. Musieliśmy na to czekać 70 lat, 27 lat od 1989 roku. Za to, że walczyli o to, byśmy dziś żyli w wolnym kraju, jesteśmy winni im pamięć. Chciano by o nich zapomniano, a oni stali się nieśmiertelni. Wczoraj tysiące Polaków ze łzami w oczach żegnało ich na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku
- mówi Anna Szczepańska ze Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci.
Organizatorami pogrzebu były IPN i NSZZ "Solidarność".