Elblążanin bierze udział w najtrudniejszych na Bałtyku regatach samotników
fot. Marcin Mongiałło (archiwum Elblag.net)
Wielka Żeglarska Bitwa o Gotland to, jak twierdzą organizatorzy, najtrudniejsze bałtyckie regaty samotników. W tym roku bierze w nich udział elblążanin Tomasz Kubacki, który znalazł się w gronie 27 zawodników z całej Polski, którzy dziś, 16 września o godz. 12.00, wystartowali z okolic Górek Zachodnich.
Żeglarze płyną w kierunku wysp Gotlandia i Fårö (przepłyną obok północnego znaku kardynalnego Salvorev), a po ich okrążeniu prawą burtą, będą kierować się w stronę mety, która – podobnie jak start – jest umiejscowiona w okolicy Górek Zachodnich.
Regaty odbywają się bez zawijania do portów. Użycie silnika do napędu jachtu jest zabronione od momentu przekroczenia linii startu do przekroczenia linii mety. W przypadku zagrożenia (brak sterowności w niebezpiecznej sytuacji) dopuszcza się krótkotrwałe użycie silnika, ale żeglarz jest zobowiązany do zgłoszenia takiego faktu organizatorowi w najkrótszym możliwym czasie, podając okoliczności zdarzenia, pozycję, czas uruchomienia i wyłączenia silnika oraz zapisać te informacje w dzienniku jachtowym. W takich przypadkach organizator naliczy karę czasową 6 godzin plus czas żeglugi na silniku, natomiast w przypadkach nieuzasadnionego użycia silnika, bądź zatajenia takiego zdarzenia zdyskwalifikuje zawodnika.
Regaty uznawane są za jedne najtrudniejszych regat samotników w Europie, dzięki czemu ich ukończenie jest honorowane przez organizacje żeglarskie oraz stanowi kwalifikację do renomowanych regat pełnomorskich i oceanicznych, m.in. OSTAR, AZAB itp. Jest to zatem rodzaj przepustki do jachtingu na wyższym poziomie, droga do łatwiejszego pozyskania sponsora. Wielka Żeglarska Bitwa o Bałtyk to także przygoda, możliwość rozwinięcia swoich umiejętności żeglarskich.
Dwie poprzednie edycje (w 2016 i 2017 r.) wygrał elbląski żeglarz Mirosław Zemke, któremu w ubiegłym roku jako jedynemu z 22 żeglarzy udało się ukończyć regaty. Trzy doby i 13 minut zajęło mu przepłynięcie dystansu ponad 500 mil morskich na trasie Gdańsk – Gotlandia – Gdańsk.
Tomasz Kubacki startuje w regatach na tym jachcie
Tomasz Kubacki od wielu lat stawia sobie różne wyzwania. Organizował rejsy po Chorwacji, przepłynął tylko na pagajach jachtem z Elbląga na Jeziorak, prowadził firmę czarterową. uczestniczył, wspólnie z drugim żeglarzem, w rejsie do Rygi na jachcie typu Nefryt, wybrał się wspólnie z motorowodniakami z Elbląga na Zalew Kuroński, jak również popłynął jachtem do Szwecji na zakończenie regat VolvoOceanRace 2015.
W 2005 roku razem z kilkoma kolegami udało mu się odnowić jacht typu Nefryt i przystosować go do żeglarskich bojów. Przez kilka lat brali udział w w regatach. W 2007 roku wywalczyli pierwsze miejsce w Grand Prix Elbląskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego. Do tej pory z powodzeniem startuje z kolegami w różnych zawodach żeglarskich.
W poprzednich dwóch edycjach regat Bitwa o Gotland z Elbląga pływał mój kolega, świetny żeglarz – Mirek Zemke (zresztą wygrał dwie edycje). Kiedy w tym roku dowiedziałem się, że nie popłynie stwierdziłem, że szkoda że nie będzie tam nikogo z Elbląga. No i w dniu swoich urodziny, w marcu, stwierdziłem, że czas na następne wyzwanie w moim życiu i się zapisałem.
– wspominał elblążanin podczas rozmowy z nami.
-------------------------------
Pierwsza edycja Wielkiej Żeglarskiej Bitwy o Gotland doszła do skutku dzięki pomysłowi trójki znanych polskich żeglarzy samotników: Radka Kowalczyka, Jacka Zielińskiego i Krystiana Szypki.
Krystian przygotowujący się wówczas do startu w legendarnych regatach samotników OSTAR (ponad 3000 mil z Plymouth UK do Neport USA pod wiatr i prądy północnego Atlantyku) musiał zaliczyć rejs kwalifikacyjny o długości co najmniej 500 mil i maksymalnie 2 punktach zwrotnych. Nie było wówczas żadnych regat spełniających takie wymagania (np. Polonez Cup to zaledwie 200 mil), więc postanowiono zrobić wyścig nowy – jedyny w swoim rodzaju na całym Bałtyku. Ponieważ Jacek chciał startować z Gdańska, a Krystian ze Świnoujścia, postanowiono wykorzystać ten fakt i przekształcić go w konfrontację Wschodu z Zachodem. Pomysł został bardzo ciepło przyjęty w środowisku żeglarskim i lokalnych samorządach. Szybko pozyskano bardzo ważne patronaty i duże zainteresowanie medialne. Dzięki monitorowaniu pozycji i regularnym relacjom zawodników poprzez komunikację satelitarną, tysiące fanów żeglarstwa śledziło zmagania dwóch śmiałków. Zsynchronizowany start nastąpił w dniu 4 października 2012 roku o godzinie 12.00... (źródło: Bitwaogotland.pl).
Powiązane artykuły
Tomasz Kubacki ma marzenie. Pomóżmy mu je zrealizować
16.06.2018 komentarzy 12
Tomasz Kubacki, mam 48 lat i od 15 roku życia uprawia żeglarstwo. Jest ono jego pasją, ale czy stanie się sposobem na życie zależy także od Was. W...
Tomasz Kubacki na półmetku Wielkiej Żeglarskiej Bitwy o Gotland
18.09.2018
Elblażanin Tomasz Kubacki jest już półmetku Wielkiej Żeglarskiej Bitwy o Gotland. Właśnie zbliża się do boi Salvorev, którą minie...