Elblążanin na podwójnym gazie zaszarżował na gdańskiej ulicy
20-letni mieszkaniec Elbląga wybrał się do Gdańska. Zjechał on na lewe pobocze uderzając: w barierę oddzielającą jezdnię i w znak drogowy. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 1,4 promila alkoholu. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat, a także utrata uprawnień do kierowania.
Podczas "weekendowej" kontroli, w ręce gdańskich policjantów wpadło trzech nietrzeźwych sprawców kolizji. Jeden z nich pochodził z Elbląga. Oto co ustalili funkcjonariusze:
20-letni kierowca renault clio nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem, a następnie zjechał na lewe pobocze uderzając w barierę oddzielającą jezdnię i w znak drogowy.
Podczas rozmowy ze sprawcą kolizji, policjanci wyczuli od niego wyraźną woń alkoholu. Alkomat pokazał, że mężczyzna wsiadł za kierownicę auta będąc pod wpływem ponad 1,5 promila alkoholu
- informują gdańscy policjanci.
Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat, a także utrata uprawnień do kierowania.
Kolizje zdarzają się także gdańszczanom. 36-letni mężczyzna kierujący audi A-4 uderzył w tył stojącej przed nim toyoty.
Samochód pchnięty uderzył jeszcze w dwa inne auta zaparkowane na poboczu. Podczas czynności w tej sprawie policjanci zbadali stan trzeźwości 36-letniego sprawcy kolizji. Alkomat pokazał, że mężczyzna wsiadł za kierownicę auta będąc pod wpływem aż 2,5 promila alkoholu
- czytamy w komunikacie gdańskiej policji.
Wśród wyeliminowanych w weekend z ruchu drogowego był też 50-latek z Gdańska. Policjanci zatrzymali go do kontroli w niedzielę rano, kiedy jechał renault ul. Trakt Świętego Wojciecha. Badanie wykazało, że kierował on autem mając w wydychanym powietrzu promil alkoholu a ponadto decyzją administracyjną miał cofnięte uprawnienia do kierowania.
Za niestosowanie się do decyzji o cofnięciu uprawnień grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat, a także utrata uprawnień do kierowania.