Elblążanin Sebastian Karaś podjął drugą próbę przepłynięcia Bałtyku! [aktualizacja]
fot. facebook.com/100km.sebastian.karas
28 sierpnia wieczorem (o godz. 19:09) Sebastian Karaś wystartował z plaży w Kołobrzegu podejmując bardzo ambitną próbę. Jego celem jest odległy o około 100 km Bornholm – duńska wyspa w południowo-zachodniej części Morza Bałtyckiego. Pływak chce pokonać 100-kilometrowy odcinek Kołobrzeg-Bornholm w ramach projektu „100 km wpław przez Bałtyk”. Asystuje mu, podobnie jak rok temu, załoga łodzi James Cook. Wśród osób, które mają zaszczyt towarzyszyć Sebastianowi w próbie przepłynięcia Bałtyku jest inny elblążanin związany ze sportami wodnymi, Marcin Trudnowski (Grupa Wodna).
28 sierpnia o godzinie 21.00 Sebastian miał już za sobą 6,5 km. Spożył wówczas posiłek, który jest podawany co 45 minut. Łódź James Cook włączyła wówczas boczne oświetlenie. Ponadto obok pływaka płynie łódź hybrydowa (ang. RIB, rigid-inflatable boat) – jednostka pływająca łącząca zalety pontonu i łodzi. Na morzu jest niestety martwa fala, ale Sebastian, jak również cała załoga czują się dobrze. Trasę statku możecie śledzić na bieżąco za pośrednictwem poniższego odnośnika. Wystarczy przybliżyć na mapie Kołobrzeg, a tam obok brzegu odnaleźć różową strzałkę skierowaną w stronę Bornholmu (to oznaczenie łodzi James Cook):
Relację możecie śledzić również na bieżąco na profilu Sebastiana na Facebooku:
facebook.com/100km.sebastian.karas
Około godz. 21.00 Team Karaś poinformował, że średnie tempo Sebastiana wynosi 1:30 min / 100 m.
Ponad dwie godziny później zadaliśmy pytanie Marcinowi Trudnowskiemu, płynącemu na łodzi obok Sebastiana, jak wygląda sytuacja.
Doskonała pogoda, Sebastian płynie swobodnie w bardzo regularnym rytmie. Co 45 min posiłki, na razie rosół mamy ma największe wzięcie:)
– odpowiedział nam Marcin (godz. 23:20).
Rozpoczynamy 19 kilometr. Średnie tempo płynięcia wynosi 1:23 min/100 m. Sebastian czuje się dobrze, stara się nie robić długich przerw na jedzenie ze względu na niską temperaturę wody. Tak wygląda koło ratunkowe z... miską, w której podawane są posiłki, m.in. koktajle i gorący rosół.
facebook.com/100km.sebastian.karas
– poinformował Team Karaś o godz. 00:15.
Poniżej publikujemy kolejne raporty Teamt Karaś.
Około 1:30:
Jedna piąta trasy za nami! Sebastian pokonał 20 kilometrów. Skarży się na lekki ból pleców, ale nadal utrzymuje szybkie tempo płynięcia. Temperatura powietrza wynosi obecnie ok. 17 stopni Celsjusza.
Około 3:40:
Sebastian przepłynął 31 km trasy Kołobrzeg-Bornholm. Ze względu na bóle pleców, o których wcześniej pisaliśmy, załoga podała mu lek przeciwbólowy.
Około 5:20:
Dobiliśmy do 40 kilometra. Wysokość fali wynosiła wtedy ok, 0,5 metra, a średnie tempo płynięcia Sebastiana wynosiło 1:30 min/100 m.
Około 7:38:
Sebastian ma już za sobą 48 kilometrów! Płynie z tempem 1:35 min/100 m. Zaczynają go boleć mięśnie, ale nie poddaje się i dzielnie walczy
Około godz. 14:00:
Nasz Mistrz po 18 godzinach w wodzie płynie z niesamowitym tempem 1:34 min/100 m!!! Niektóre fale sięgają dwóch metrów, ale potem na szczęście maleją. Na chwilę obecną zaserwowano mu mięso wołowe. Zostało 30 km do brzegu Danii!
Około godz. 15:00:
Sebastian zwolnił do 1:45 min/100 m. Przed nim 24 km drogi do celu. Skarży się na zgagę, dlatego pije herbatę miętową z cytryną i miodem. Walczy z bólami mięśni i obtarciami w okolicy karku.
Okolo godz. 17:30:
9,9 mil morskich do wyspy. Sebastian czuje się dobrze, średnie tempo płynięcia wynosi 1,40 min/100 m. Nabiera sił podczas karmień, uśmiecha się i znowu dopytuje, jak czuje się Jego załoga.
18:30:
Specjalne pozdrowienia dla fanów prosto od Sebastiana :) Zostało jeszcze ok. 15 km do brzegu. A do naszej strefy kibica zbliża się wyjątkowy gość... Zaraz powiemy kto to taki.
19:33:
Emocji nie brakuje. Jeden ze statków, napotkany podczas drogi Jamesa Cooka, wydłużył dystans Sebastiana. Poprzednie "spotkania ze statkami" nie powodowały wydłużenia czasu/dystansu (były ogłoszone tzw. ostrzeżenia nawigacyjne dla innych jednostek informujące o naszej próbie) - teraz musieliśmy nieznacznie nadrobić trasę, co dla Sebastiana jest szczególnie trudne pod koniec drogi. Ale czuje się dobrze i płynie dalej!
21:08:
Około 6 km do brzegu. Widać już latarnię.
Udało się! 29 sierpnia (wtorek) ok. godz. 23.40 Sebastian Karaś po ponad 28 godzinach (dokładnie: 28,5 h) spędzonych w morzu pokonał wpław Morze Bałtyckie, wychodząc na brzeg nieopodal miejscowości Nexø na Bornholmie!
Sebastianowi Karasiowi cały czas towarzyszy jacht motorowy James Cook. Jego długość wynosi 19,80 m. Został zbudowany w 1942 roku; były statek admiralicji brytyjskiej – pływał na Malcie, w Egipcie i po morzu śródziemnym. Może zabrać na pokład max. 12 osób + 3 osoby załogi. Rozwija prędkość do 12 węzłów; fot. facebook.com/100km.sebastian.karas
25-letni sportowiec urodził się w Elblągu i tu rozpoczęła się jego przygoda z pływaniem. Od ponad 10 lat mieszka i trenuje w Warszawie, ma na swoim koncie wiele sukcesów.
We wrześniu 2015 roku ustanowił rekord Polski w przepłynięciu kanału La Manche (pokonał wtedy ok. 40 km w 8 godzin 48 minut).
Poza tym w ubiegłe wakacje podjął się wyjątkowej próby przepłynięcia wpław przez Morze Bałtyckie. Planował pokonać 100 km z Kołobrzegu na wyspę Bornholm. Przepłynął 30 km, jednak próbę trzeba było przerwać z powodu trudnych warunków pogodowych – tzw. martwej fali oraz choroby morskiej.
15 lutego bieżącego roku o godz. 10:01 ustanowił nowy rekord Polski w przepłynięciu najdłuższego dystansu na basenie 25-metrowym w czasie 24 godzin. Do pobicia rekordu Guinnessa zabrakło mu bardzo niewiele, bo "zaledwie" 5 km i 50 metrów. W ciągu doby przepłynął aż 96,85 km!
Powiązane artykuły
Elblążanin Sebastian Karaś pokonał wpław Bałtyk! Miał cel!
30.08.2017
29 sierpnia (wtorek) ok. godz. 23.40 Sebastian Karaś po ponad 28 godzinach spędzonych w morzu pokonał wpław Bałtyk, wychodząc na brzeg...