› bieżące
12:30 / 12.02.2015

Elblążaninie, masz problem z "chwilówką"? Rząd chce pomóc

Elblążaninie, masz problem z

Każdy, kto zdecydował się na pożyczkę, uzyskaną tylko przy okazaniu dowodu osobistego bez konieczności załatwiania pliku dokumentów, wie ile problemów może przysporzyć kusząca suma z kilkoma zerami, która trafia do naszego portfela. Częstokroć warunki spłaty takiej pożyczki są - mówiąc łagodnie - niekorzystne. Na szczęście rząd pracuje nad stosowną ustawą, która ma pomóc poźyczkobiorcom.

Temat pożyczek tzw. "chwilówek" wraca przy okazji ważnych świąt jak Boże Narodzenie czy uroczystości rodzinnych, podczas których potrzebne są niekiedy znaczne sumy pieniędzy na ich organizację. Mimo poglądu, że w kraju panuje kryzys i ogólnie mamy do czynienia z trudną sytuacją finansową, co rusz powstają kolejne firmy, trudniące się udzielaniem pożyczek "na dowód". W samym tylko Elblągu nie sposób jest doliczyć się ich konkretnej liczby.

Elblążanie wiedzą, z czym wiąże się wzięcie "chwilówki", a mimo to decydują się na nią. Pewna kobieta z wyraźną irytacja przyglądała się ogłoszeniu jednej z firm, udzielającej kredytów. Zaczęliśmy rozmawiać i opowiedziała nam swoją historię z pożyczka w tle. Podsumowała ją słowami:

Nikomu nie życzę, by musiał brać kredyt- czy to w banku, czy w innej instytucji. I nie chodzi o to, że źle na tym wyjdzie, tylko o to, że kredyt nie da mu o sobie zapomnieć. Po każdej wypłacie człowiek będzie kalkulował „teraz zabiorą mi tyle, zostanie mi tyle” i zacznie kombinować, czy na wszystko mu pieniędzy wystarczy. Najczęściej niestety nie wystarcza...

W jednym z naszych wcześniejszych artykułów na temat pożyczek kontaktowaliśmy się z oddziałami firm, które ich udzielają, w naszym mieście. Dowiedzieliśmy się wówczas, że wielu mieszkańców naszego miasta nie wyobraża sobie życia bez pożyczek. Wpadli w tzw. blędne koło, żyjąc „od Świąt do Świąt”. Oznacza to sytuację, w której biorą pożyczkę z okresem spłaty do grudnia przyszłego roku, aby wtedy ponownie odwiedzić oddział banku czy konkretnej firmy po kolejny kredyt.

Wydawać by się mogło, że na przestrzeni kilku miesięcy sytuacja ta ulegnie pozytywnej zmianie, tzn. zmniejszy się zapotrzebowanie na tego rodzaju pożyczki i ogólnie będziemy mieli większą świadmość ewentualnych zagrożen, płynących z takiej formy pozyskiwania środków. Nic bardziej mylnego. Popyt na "chwilówki" trwa nadal. 

Rząd przygotowuje ustawę, roboczo nazwaną "antylichwiarską", która ma pomagać pożyczkobiorcom. Prace nad projektem rozpoczęto w połowie ubiegłego roku. W jaki sposób ustawa ma pomóc? We wspomnianym dokumencie pojawi się limit odsetek, naliczanych od wziętej pożyczki, do 25 procent w skali miesięcznej i 30 procent w skali roku. Politycy zakładają, że w ten sposób trudniej będzie firmom lichwiarskim (tak określa się firmy, udzielające "chwilówek") obejść prawo i narzucić swoje własne ceny. Ustawa przewiduje również wprowadzenie mechanizmu, który utrudni kolejne pożyczki u tego samego pożyczkodawcy.

Czy rzeczywiście uda się w ten sposób ukrócić wspomniany lichwiarski proceder, czy może firmy i tak znajdą sposób na to, by obejść nowe przepisy? Pozostaje czekać na rozwój wypadków,

6
1
oceń tekst 7 głosów 86%