Elblążaninie, to powinieneś wiedzieć jeśli chcesz skorzystać z sanatorium
fot. sanatoria.com.pl
Jesteś w jesieni życia. To także piękna pora, zwłaszcza, że wreszcie możesz pomyśleć o sobie, a nie tylko o innych, czy o pracy. Masz czas na podreperowanie zdrowia – na przykład w sanatorium. Co jednak zrobić, by się tam dostać?
Zacząć trzeba od wizyty u lekarza. Warto wiedzieć, że prawo do wystawienia skierowania na leczenie sanatoryjne ma zarówno lekarz pierwszego kontaktu, lekarz rodzinny, jak i specjalista. Warunek jest jeden: medyk musi mieć podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia (NFZ nie refunduje leczenia sanatoryjnego na podstawie skierowania z prywatnych gabinetów lekarskich, które nie podpisały kontraktów z Funduszem, ani też leczenia na własną rękę).
By otrzymać skierowanie trzeba mieć aktualne ubezpieczenie zdrowotne. Nie jest natomiast konieczne, by do wniosku dołączać wyniki wszystkich badań, wystarczy jeśli lekarz wpisze ich wyniki do odpowiedniego formularza.
Ze skierowaniem trzeba się udać do oddziału wojewódzkiego NFZ. Można to zrobić osobiście, ale także listownie (listem poleconym) – z dopiskiem na kopercie: ”skierowanie na leczenie uzdrowiskowe”. Teraz należy już tylko czekać na opinię lekarza balneologa (specjalisty leczenia uzdrowiskowego i fizykoterapii), który ma 30 dni na jej wydanie.
Jeśli opinia lekarza będzie pozytywna, a w odpowiednim sanatorium (jakim – określa NFZ, który może, ale nie musi sugerować się opinią lekarza kierującego) są wolne miejsca – NFZ potwierdza skierowanie i doręcza je pocztą nie później niż na dwa tygodnie przed rozpoczęciem leczenia. Jeśli nie ma miejsc, NFZ informuje zainteresowanego o umieszczeniu na liście oczekujących (gdy zwolni się miejsce zostanie on o tym natychmiast zawiadomiony).
Co zabrać ze sobą na trzytygodniowy (zazwyczaj) pobyt w sanatorium? Poza standardowym rzeczami – ubraniami, bielizną, kosmetykami – trzeba mieć ze sobą skierowanie, dowód osobisty oraz, co bardzo ważne, całą dokumentację medyczną.
Choć leczenie w sanatorium jest całkowicie bezpłatne za pewne rzeczy trzeba będzie zapłacić. Pacjent ponosi część kosztów wyżywienia i zakwaterowania, a także koszty przejazdu do sanatorium i z powrotem. Z pewnością nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto!