Od 1 września wchodzi w życie lista leków refundowanych, czyli tych, do których dopłaca nam NFZ.  Ministerstwo Zdrowia chwali jego  zalety. Pacjenci protestują, bo niektóre medykamenty podrożeją nawet o 500 zł.  Pojadą oni do Warszawy przed siedzibę Ministerstwa Zdrowia 8 września. 

Lista leków refundowanych to lektura obowiązkowa szczególnie dla przewlekle chorych. Ta, która będzie obowiązywała od września, sprawi zawód osobom po przeszczepach. Leki zapobiegające odrzuceniu przeszczepu znacznie podrożeją. 

Lek wirusowy Valcyte kosztował pacjenta po refundacji 1916 zł i 83 gr, teraz od 1 września będzie musiał zapłacić 2427 złotych. To nie wszystko CellCept zamiast 3,20 zł będzie kosztował 55 zł, z kolei  cena  Myfortic zmieni się z 91 zł na 366 zł. 

Nic więc dziwnego, że 8 września pacjenci, którzy bez tych leków nie  mogą się obyć, będą protestowali przed Ministerstwem Zdrowia. Data jest nieprzypadkowa - tego dnia w resorcie osoby zasłużone dla polskiej transplantologii otrzymają nagrody.