Elblążanka na pokładzie samolotu, którym leciała Anna Jantar
fot. interia.pl
14 marca 1980 r. polski samolot Ił-62, odbywający lot z Nowego Jorku do Warszawy rozbił się podczas próby lądowania. Podróżowała nim Anna Jantar (wł. Kukulska, z domu Szmeterling) wraz z 10 członkami załogi i 76 pasażerami. Wśród nich była również elblążanka, Krystyna Sobala.
"Nic nie może przecież wiecznie trwać...", śpiewała Anna Jantar, jedna z najbardziej znanych polskich artystek, której piosenki pamiętane są do dziś i stanowią niezbity dowód na to, że młoda wokalistka była niezwykle utalentowana. Warto wymienić np. "Przetańczyć z tobą chcę całą noc", "Wielka dama tańczy sama", "Staruszek Świat", "Najtrudniejszy pierwszy krok", "Baju-baj proszę pana" czy "Za każdy uśmiech". To zaledwie wyimek utworów, które do dziś śpiewa cała Polska.
Wiele osób wróżyło jej błyskotliwą karierę. Wszystko wskazywało na to, że w istocie odniesie ogromny sukces. Dowodem na to niech będzie ponad 20 nagród, jakie jej przyznano.
Będąca u szczytu sławy 29-letnia wokalistka 14 marca 1980 roku wsiadła na lotnisku JFK (Johna Fitzgeralda Kennedy'ego - przyp. red.) w Nowym Jorku do samolotu, lecącego do ojczyzny. Początkowo nic nie wskazywało na to, że coś jest nie tak z maszyną. Kiedy zbliżała się do płyty warszawskiego lotniska, na pokładzie doszło do awarii, co ostatecznie doprowadziło do tragedii. Samolot runął z blisko 100 metrów. Tamtego dnia 35 lat temu razem z Anną Jantar zginęło prawie 90 osób, w tym również wracająca do kraju 38-letnia mieszkanka naszego miasta, Krystyna Sobala.