Emilii nie udało się dotrzeć do finału
fot. Aleksandra Szmigiel-Wiśniewska/Running Creatives
Emilia Ankiewicz, utalentowana biegaczka, która urodziła się w Elblągu i karierę sportową rozpoczęła w Braniewie, nie awansowała do finału olimpijskiego biegu na 400 metrów przez płotki. Sama zainteresowana na mecie nie była z siebie zadowolona, ale w ogólnym rezultacie w żadnym wypadku nie powinna być niezadowolona z Igrzysk w Rio.
Emilia Ankiewicz wystartowała w drugim z trzech półfinałów. Była drugą zawodniczką w biało-czerwonych barwach (obok Joanny Linkiewicz). Nie miała łatwego zadania – w biegu wystartowała z ósmego toru, musiała dać z siebie wszystko i liczyć również na pewien łut szczęścia. Emilia ruszyła bardzo mocno ale, niestety, szybko zgubiła rytm, odpadła od stawki i ostatecznie na mecie zameldowała się jako siódma zawodniczka. Podobnie jak koleżanka, ze swoim czasem nawet nie zbliżyła się do rekordu życiowego. Nie dziwi więc, że na mecie nie była z siebie zadowolona.
Dziennikarze są zgodni: Ankiewicz ostatniego biegu wspominać dobrze nie będzie, ale za to cały występ na Igrzyskach – jak najbardziej. Do kraju „może wracać z podniesioną głową” - czytamy w portalu onet.pl.
Więcej o Emilii można przeczytać w naszej poprzedniej publikacji.
Powiązane artykuły
Emilia Ankiewicz w półfinale biegu na 400 metrów!
16.08.2016
Urodziła się w Elblągu, ale karierę sportową rozpoczęła w Braniewie. 26-letnia biegaczka wystartowała na Igrzyskach w Rio. I to w jakim stylu! Nie dość, że...