Emocje w Szczecinie i remis Startu Elbląg
To była ostatnia akcja tego spotkania. Antonii Parecki wziął czas i przekazał wariant rozegrania. Piłka krążyła jak po sznurku i trafiła na skrzydło do Katarzyna Cekały, która daje nam remis. Mecz obfitował w zwroty akcji, piękne bramki oraz ogromne zaangażowanie obydwu zespołów. Jednak podział punktów jest sprawiedliwym rezultatem.
O mały włos a do płaczu mogła nas doprowadzić Katarzyna Cebula. Mająca niesamowitą skuteczność w lidze zawodniczka gospodarzy wprawiała w zakłopotanie obronę Startu. Rzuciła 9 bramek w całym meczu a na początku była motorem napędowym zdobywając prawie wszystkie bramki dla Pogoni. Przy stanie 5-4 i bramce Małgorzaty Stasiak podopieczne trenera zaczęły odjeżdżać i zrobiło się 8-4. Wpłynęły na to straty piłek, niedokładne zagrania i brak koncentracji. W ciągu 30 sekund Pogoń rzuciła dwie bramki. Monika Aleksandrowicz trochę naprawiła swój błąd kiedy to zbyt pospieszyła się z rzutem i umieściła piłkę w bramce rywalek przerywając ich dobrą passę. Spotkanie trochę się wyrównało i Pogoń utrzymywała 4 bramkowe prowadzenie. Zawodniczki nie przebierały w środkach i kary sypały się niczym asy z rękawa.
Gdy Martyna Huczko rzuciła na 15-11 wydawało się, że Pogoń będzie kontrolować rywalizację. Jednak Start nie zamierzał wycofywać się z postanowienia i chciał osiągnąć tutaj satysfakcjonujący rezultat. Najpierw Aleksandrowicz rzuca na 15-12 i potem dokłada piękny gol z dystansu. Joanna Waga wykorzystuje kontratak, Ewa Sielicka fantastycznie broni, gola dodaje Kinga Grzyb i do przerwy remis 15-15.
W drugiej części znów Waga i w efekcie mamy prowadzenie Startu 15-16. Pogoń stać było tylko na chwilową odpowiedź jednak nasz zespół znów odpalił turbo i zdobył 4 bramki z rzędu. Z 17-16 zrobiło się 17-20. W 41 minucie karę otrzymała Zoria i Pogoń wzięła się do pracy, zaczęła odrabiać straty i wykorzystywać przewagę. Jeszcze kara dla Aleksandrwoicz i łatwe zadanie dla rywalek. Do akcji wkroczyła Cebula, oraz inne zawodniczki i doprowadziły do remisu. Znów nie ma rozstrzygnięcia. Na parkiecie zespoły, dysponujące podobną siłą. W następnych minutach praktycznie bramka za bramkę. Nie wiadomo było, który zespół wygra tą rywalizację. W 53 minucie znakomity kontratak i bramka Katarzyny Cekały na 25-26. Gdy poprawiła Aleksandrowicz wygrana była w zasięgu Startu. Jednak Pogoń znów zaatakowała i remis 27-27. W 57 minucie kara dla Aleksandrowicz i piłka dla Pogoni. Wtedy błąd jednej z zawodniczek gospodarzy i bramka Koniuszaniec. Pogoń za sprawą Stasiak i Moniki Głowińskiej objęła prowadzenie. W najważniejszej sytuacji Cekała jednak zdobyła bramkę.
Katarzyna Koniuszaniec: Ten tydzień to ciężko przepracowałyśmy. Takie wpadki jak w Koszalinie nie powinny nam się przytrafiać. Powinnyśmy nie schodzić poniżej pewnego poziomu w lidze. Daliśmy kibicom maksymalne emocje w tym spotkaniu. Zdobyłyśmy punkt na trudnym terenie i to nas bardzo cieszy.
Pogoń Baltica Szczecin - Start Elbląg 29-29 (15-15)
Pogoń: Cebula 9, Stasiak 7, Huczko 3, Duran 3, Stachowska 3, Głowińska 2, Sabała 1, Yaszczuk 1
Start: Aleksandrowicz 7, Waga 5, Grzyb 5, Zoria 4, Koniuszaniec 4, Janaczek 2, Cekała 2