"Personel Oddziału Pediatrycznego zauważył dym wydobywający się z jednego z pomieszczeń" - jak poinformowała Anna Kowalska z biura prasowego elbląskiego szpitala. Natychmiastowo ogłoszono alarm przeciwpożarowy i rozpoczęto ewakuację najmłodszych pacjentów z pediatrii. Po chwili na miejscu zjawili się strażacy, którzy uporali się z zagrożeniem. Cała akcja trwała około godzinę. Na szczęście nikt nie ucierpiał. I ucierpieć nie mógł...

Wygląda prawdziwie? Miało tak wyglądać i wywołało prawdziwe emocje. Na szczęście to tylko upozorowany pożar w ramach ćwiczeń dla pracowników szpitala.

- Akcja trwała ok. godziny. Choć była to akcja li tylko pozorowana, emocje wśród personelu i pacjentów były prawdziwe! - wyjaśniała Anna Kowalska.

Zainicjowana akcja ratownicza i ewakuacyjna miała po raz kolejny sprawdzić sprawność personelu i służb technicznych w razie ewentualnego zagrożenia, jak pożar właśnie. Tego typu cykliczne ćwiczenia są niezwykle ważne, jeżeli chodzi o placówkę, jaką jest szpital.

- Tego rodzaju działania, podejmowane przez nas regularnie raz w roku, jest to okazja, by sprawdzić, czy i w jakim stopniu jesteśmy przygotowani na prawidłowe i skuteczne działanie w przypadku realnego zagrożenia pożarem, czy personel szpitala odpowiedzialny za bezpieczeństwo naszych pacjentów, wie co w takiej sytuacji robić, czy prawidłowo działa system komunikacji, sprzęt przeciwpoż. oraz wszystkie służby techniczne szpitala - tłumaczył rzecznik prasowy. - Należy pamiętać, że szpital wojewódzki jest ogromną i wyjątkowo skomplikowaną infrastruktura techniczną, a my - dodatkowo - jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale przede wszystkim za życie i zdrowie pozostających pod naszą opieką pacjentów. W przypadkach zagrożenia musimy udowodnić, że każdy, na swoim stanowisku, wie co robić, by akcja ewakuacyjna odbyła się najszybciej i najbardziej sprawnie, jak to tylko możliwe.

Ćwiczenia przebiegły bardzo sprawnie i w razie zagrożenia Wojewódzki Szpital Zespolony jest przygotowany i będzie w stanie zadbać o bezpieczeństwo pacjentów.

- Dzisiejsza akcja, jak również wszystkie wcześniejsze, udowodniły, że nasz personel i służby techniczne są dobrze przygotowane do działania w czasie zagrożenia - zakończyła Anna Kowalska.