Fałszywy „zięć” namówił kobietę do przelania pieniędzy
fot. nadesłane
Kwota 15 tysięcy złotych została przelana z rachunku 65-letniej kobiety na rachunek odbiorcy - męża jej siostry. Wtedy jeszcze kobieta traktowała go jak rodzinę, ponieważ nie wiedziała, że pada ofiarą przestępstwa. Co więcej, będąc w banku i rozmawiając z oszustem przez telefon przekazała słuchawkę pracownikowi banku, aby ten mógł wytłumaczyć o jaki dokładnie przelew chodzi. Gdy kilka godzin później okazało, że pieniądze wyłudził oszust - sprawę zgłoszono na policję.
Sytuacja miała miejsce wczoraj w jednej z podelbląskich miejscowości. Do 65-letniej kobiety zadzwonił nieznany mężczyzna i przedstawił się jako Sławek. Kobieta skojarzyła go od razu z mężem swojej siostry. Mężczyzna powiedział jej, że potrzebuje 15 tysięcy złotych i poprosił, aby 65-latka mu je pożyczyła. W przeciwnym razie on straci dwa razy wyższa sumę. Kobieta udała się więc do banku a wcześniej podała mężczyźnie numer swojego telefonu komórkowego. Gdy Po chwili mężczyzna zadzwonił do niej ponownie i już się nie rozłączał. 65-latka rozmawiając z nim weszła do banku a nawet przekazała słuchawkę pracownikowi banku, aby ten wytłumaczył w jaki sposób ma dokonać przelewu. Po tym jak przelew został zrealizowany mężczyzna się pożegnał i rozłączył.
Kobieta po około 3 godzinach zadzwoniła do swojej siostry aby porozmawiać z jej mężem. Wtedy okazało się, że mężczyzna nic nie wie o pożyczce i nie ma z nią nic wspólnego. Oszukana kobieta powiadomiła o całej sytuacji policję.
Policjanci apelują do mieszkańców o rozwagę i nieufność przy tego typu prośbach o szybką pożyczkę. Weryfikujmy zawsze to czy osoba, z którą rozmawiamy przez telefon jest tą, za którą się podaje. Co więcej, ten apel skierowany jest także do pracowników banku. To oni mogą być ostatnią linią sprawdzenia czy np. starsza osoba chcąca zrobić przelew nie pada właśnie ofiarą oszustwa.
asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu