Firmy szukają odpowiednich pracowników, których już brakuje
fot. Mateusz Milanowski
Podczas wczorajszych Elbląskich Targów Pracy bezrobotni mogli zmienić swoje życie zawodowe. Na zainteresowanych czekało 1315 ofert pracy. Niestety, jak mówili pracodawcy, osób chętnych do pracy z odpowiednimi kwalifikacjami brakowało.
Elbląskie Targi Pracy odbywają się od 9 lat. Wczorajsza, jesienna edycja była już 18-tą. Pojawiło się na niej w sumie 64 wystawców, z czego niecałą połowę stanowili pracodawcy. Nie zabrakło również agencji pracy i zatrudnienia, których stale przybywa. Ponadto tradycyjnie swoje stoiska mieli m.in. ZUS, Urząd Skarbowy, Policja, Państwowa Inspekcja Pracy oraz firmy szkoleniowe, szkoły i stowarzyszenia.
- Oferty są z różnych branż, począwszy od meblarskiej, przez budowlaną, elektryczną, mechaniczną, a także administracja, szkolnictwo, opieka nad osobami starszymi, czy praca dla konsultantów call center – mówiła podczas otwarcia targów Iwona Radej, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu.
Niestety, wielu pracodawców poczuło niedosyt wśród potencjalnych pracowników. Zdecydowana większość z nich to osoby o niskich kwalifikacjach. Części z nich w ogóle nie zależy na znalezieniu pracy. Problemem wśród osób poszukujących pracę jest brak umiejętności wymaganych przez pracodawców. W tym miejscu pojawia się główny problem – pracodawcy chcą kompetentnego pracownika, których brakuje. Nie są również zainteresowani szkoleniem ich z własnych pieniędzy przez dość długi czas, gdyż wiąże się to z dodatkowymi kosztami.
Okazuje się, że doszło do momentu, kiedy są oferty pracy i osoby bezrobotne. Problem w tym, że rynek pracy nie jest w stanie wchłonąć bezrobotnych ze względu na ich niskie kompetencje.