Słychać było wielki huk. Wiedziałem, że stało się coś poważnego. Mieszkam około 100 metrów stąd – relacjonował mieszkaniec ul. Płk. Dąbka. To tutaj, 31 maja około godz. 20.00, doszło do groźnie wyglądającego wypadku. 39-letni mężczyzna, przemieszczający się w kierunku Zawady, na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem marki ford focus i z dużym imptetem uderzył w drzewo. Siła była tak duża, że z pojazdu wypadł silnik.

Na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna oraz policja. Kierujący fordem został przewieziony do szpitala na dalsze badania. Na szczęście prawdopodobnie nie odniósł poważniejszych obrażeń. 

Kiedy na miejsce zdarzenia przyjechała laweta, by zabrać rozbite auto, powstał zator w ruchu. Samochody zaczęły hamować. W tym czasie doszło do niegroźnej kolizji między dwoma pojazdami, w której brały udział toyota avensis i osobowy volkswagen. Oba pojazdy zostały lekko uszkodzone. Kierowcom nic się nie stało.