Fotowoltaika jest coraz popularniejsza
Popularność fotowoltaiki rośnie w błyskawicznym tempie. Panele PV instaluje coraz więcej gospodarstw domowych w kraju nad Wisłą. I trudno się temu dziwić: mikroinstalacje zapewniają darmową, ekologiczną energię elektryczną, a dodatkowo do fotowoltaiki dopłaca rząd. W dodatku firmy oferujące panele PV zapewniają klientom atrakcyjne rabaty.
Polacy pokochali fotowoltaikę. Już rok 2019 przyniósł rekordowe wyniki pod względem przyrostu mocy zainstalowanej mikroinstalacji PV, a rok 2020 ten rekord przebił. W samym tylko pierwszym półroczu 2020 r. przyłączono mikroinstalacje, których sumaryczna moc niemal o 13 proc. przewyższa moc mikroinstalacji zainstalowanych w ciągu całego 2019 r.
Według danych z końca grudnia w naszym kraju działa już ok. 375 tys. mikroinstalacji, a Polska jest w pierwszej piątce państw UE pod względem rocznego przyrostu mocy z PV. Niebawem możemy awansować do ścisłej czołówki, bo zainteresowanie „słoneczną technologią” w naszym kraju jest coraz większe. W ostatnich miesiącach liczba wyszukiwań hasła „fotowoltaika” w Google była wyższa niż kiedykolwiek dotąd.
Ale dlaczego właściwie Polacy zakochali się w energii ze słońca?
Rząd nie przestaje dopłacać do fotowoltaiki
Powodów jest wiele. Najbardziej prozaicznym jest opłacalność tego rozwiązania. Ceny prądu w Polsce nieustannie rosną. Według szacunków ekspertów w 2021 r. rachunki za energię elektryczną wzrosną średnio o 11–12 proc. Dodatkowo na wzrost rachunków za elektryczność wpływa fakt, że z powodu pandemii więcej czasu spędzamy w domach, korzystając intensywniej z urządzeń RTV/AGD i, w przypadku wielu gospodarstw, ogrzewania elektrycznego.
To zmusza wielu Polaków do poszukiwania alternatywnych źródeł energii. Instalacje fotowoltaiczne zapewniające darmową konwersję energii słonecznej na elektryczną wydają się w tej sytuacji bardzo korzystnym rozwiązaniem. Oczywiście same panele nie są za darmo. Ale montaż OZE wspierany jest ze środków publicznych. Rządowy program „Mój Prąd” zapewnia pokrycie nawet do 50 proc. kosztów kwalifikowanych na instalacje o mocy 2–10 kW. Nabór wniosków (wpłynęło ich aż 258 tys.) zakończono 6 grudnia, ale w bieżącym roku ogłoszona zostanie kolejna edycja programu. Budżet ma być wyższy niż w 2020 r. Osobny program pod nazwą „Agroenergia” szykowany jest dla rolników.
Atrakcyjne rabaty na mikroinstalacje PV
Do zielonej energii dopłacają również miasta. Przykładowo mieszkańcy Warszawy na instalację PV mogą otrzymać nawet 15 tys. zł! Atrakcyjną opcją są także częściowo umarzane pożyczki o wysokości nawet do 25 tys. zł. Oferują je niektóre wojewódzkie fundusze ochrony środowiska. Ponadto dopłaty można otrzymać w ramach premii termomodernizacyjnej, wypłacanej przez Bank Gospodarstwa Krajowego.
Warto też wspomnieć o coraz bardziej konkurencyjnej ofercie firm zajmujących się sprzedażą i montażem paneli PV. Przykładowo gdańska spółka Stilo Energy oferuje nawet 6 tys. zł rabatu na zakup instalacji PV i 20 proc. rabatu na panele premium. Jest jeszcze coś. Wydatki na instalację PV w wysokości nawet do 53 tys. zł można odpisać od podstawy opodatkowania w ramach ulgi termomodernizacyjnej. Wniosek jest prosty: fotowoltaika naprawdę się opłaca.
Więcej fotowoltaiki to czystsze powietrze i zdrowsi Polacy
Jednak pieniądze to nie wszystko. Na szybki rozwój fotowoltaiki w Polsce i na świecie wpływają także czynniki ekologiczne. Na Zachodzie to jeden z głównych motorów napędowych rozwoju tej technologii. W Europie środkowo-wschodniej coraz bardziej dostrzegane jest znaczenie troski o środowisko naturalne. Nic dziwnego – poziom zanieczyszczenia powietrza w Polsce należy do najwyższych na świecie. Głównym powodem tego stanu rzeczy jest stosowanie węgla w ogrzewaniu domów i energetyce. Cierpimy na tym wszyscy. Wiele badań naukowych potwierdza zgubny wpływ smogu na nasze zdrowie. Dane z ostatnich miesięcy pokazują nawet, że zanieczyszczenia powietrza zwiększa ryzyko zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2.
Polikryształy, monokryształy i perowskity. Panele PV są coraz bardziej wydajne
W tej sytuacji jest jasne, że odnawialne źródła energii, takie jak instalacje fotowoltaiczne, stanowią zdrowszą i w pełni ekologiczną alternatywę dla paliw kopalnych. W dodatku z roku na rok rośnie ich wydajność. Sprawność najpopularniejszych na rynku ogniw polikrystalicznych wynosi ok. 15 proc., ale pod koniec zeszłego roku chińska firma Trina Solar poinformowała o przekroczeniu wskaźnika 23 proc. Poza tym na rynku dostępne są również inne technologie PV. Instalacje monokrystaliczne osiągają sprawność nawet powyżej 25 proc., a perowskity, które mają niebawem trafić na rynek, umożliwiają konwersję promieniowania słonecznego na energię elektryczną w stopniu aż 30 proc. To wartość, o której kilka lat temu można było jedynie pomarzyć.
Paliwa kopalne odchodzą do lamusa. Inwestycja w PV jest coraz bardziej opłacalna
Wzrost sprawności instalacji PV przekłada się na większą ilość wygenerowanej energii, niższe rachunki za prąd, a także większą niezależność od elektrowni, które praktycznie co roku podnoszą stawki za prąd. Osoby zorientowane w temacie OZE doskonale wiedzą, że energia oparta na paliwach kopalnych będzie wyłącznie drożeć. Wynika to m.in. ze wzrostów opłat za emisję CO2. Obecnie są one prawie siedmiokrotnie wyższe niż jeszcze trzy lata temu.
Inwestycja w mikroinstalację PV zwraca się stosunkowo szybko, bo w ciągu 5–7 lat. Korzystanie z ogniw nie wymaga żadnych opłat, ani nie jest obciążone podatkami. Nie ma powodu do obaw o trwałość fotowoltaiki. Ogniwa od wierzchniej strony pokryte są szkłem hartowanym, a od spodu chronione specjalnym stabilizatorem. Konstrukcja jest hermetyczna i zabezpieczona przed rozszczelnieniem oraz przenikaniem wody bądź innych substancji.
Ciekawostką jest fakt, że w Japonii od ponad 40 lat działa instalacja PV złożona z modułów Kyocera. Proces starzenia się paneli przebiega w niej wolniej, niż prognozował sam producent.