› bieżące
23:07 / 25.01.2011

Frank, Euro tylko dla dużo zarabiających

Frank, Euro tylko dla dużo zarabiających

Komisja Nadzoru Finansowego przyjęła nowelizację Rekomendacji S, która zakłada, że maksymalny poziom wydatków związanych ze spłatą detalicznego walutowego kredytu hipotecznego do średnich dochodów netto nie powinien przekraczać 42 proc. - wynika z komunikatu KNF.

 
"W przypadku walutowych detalicznych ekspozycji kredytowych finansujących nieruchomość oraz walutowych detalicznych ekspozycji kredytowych zabezpieczonych hipotecznie maksymalny poziom relacji wydatków związanych z obsługą zobowiązań kredytowych do średnich dochodów netto osiąganych przez osoby zobowiązane do spłaty zadłużenia nie powinien być wyższy niż 42 proc." - podano.
 
Decyzja powoduje, iż osoby chcące ubiegać się o kredyt hipoteczny spłacany np. we franku szwajcarskim lub euro, muszą zarabiać odpowiednio więcej, niż osoby starające się o kredyt w popularnych złotówkach. Osoba zarabiająca przykładowo 5 tys. zł "na rękę" dostanie maksymalny kredyt w walucie z ratą wynoszącą 2,1 tys. zł, gdzie w zależności od obciążeń w złotówkach dostanie kredyt z ratą około 3,5 - 4 tys. zł.
 
Powyższa regulacja potwierdza wcześniej obrany kierunek ograniczania dostępności kredytów walutowych na rzecz pożyczek zaciąganych w rodzimej walucie.
 
Co to oznacza dla spłacającego? Pozorne bezpieczeństwo, niestetym kosztem lżejszego portfela. W przypadku kredytów walutowych całkowite oprocentowanie może być mniejsze nawet o połowę, co w końcowym rozrachunku ma wpływ na szybkość spłacanego kredytu. Przy tej samej wysokości raty w walutach i złotówkach, ten drugi kredyt
może być spłacany nawet o 20-30% dłuższy okres.
 
AB

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%