Futsalowi mistrzowie Europy przybyli do Elbląga i są pewni swego
fot. Maciej Markowski
Trzy drużyny z czterech, które powalczą w "polskiej" grupie eliminacyjnej do Mistrzostw Europy 2018 w Słowenii, zameldowały się już w Elblągu. Pierwsi byli Polacy, potem Hiszpanie oraz Serbowie, a dzisiaj po południu przybędzie "czwarty do brydża", czyli zespół Mołdawii. Przez wielu tak wyrównany zestaw drużyn charakteryzuje grupę śmierci, ale zdecydowanym faworytem do bezpośredniego awansu pozostają futsaliści z Półwyspu Iberyjskiego, którzy celują w zwycięstwo. O drugie miejsce powinny powalczyć kadry Polski oraz Serbii, ale to wszystko w oparciu o rankingi, osiągnięcia i przewidywania. Wszystko zweryfikuje boisko, a to zostanie przetestowane już jutro o godzinie 15:00. Wtedy też na parkiet wybiegną Hiszpanie i Mołdawianie, a wieczorem elbląska publiczność będzie mogła wesprzeć naszych zawodników w starciu z Serbią - być może najważniejszym w tym turnieju.
Podczas pierwszej oficjalnej konferencji z udziałem przedstawicieli trzech federacji, pod kierunkiem wszystkich drużyn padało wiele pochwał i nikt nie lekceważył żadnego przeciwnika, przede wszystkim skazywanej na porażkę Mołdawii. Grupa jest bardzo mocna, a do pierwszego miejsca aspirują Hiszpanie, czyli aktualny obrońca tytułu mistrzowskiego. Utrzeć nosa faworyzowanym zawodnikom z najlepszej futsalowej ligi świata będą się starali Polacy pod kierunkiem Andrzeja Biangi oraz Serbowie pod wodzą Gorana Ivancicia. Od przywitania rozpoczął jednak Prezydent Elbląga Witold Wróblewski:
- Bardzo się cieszę, że w naszym mieście możemy mieć - jeszcze przed świętami - tak dużą imprezę sportową. Do dyspozycji jest oczywiście hala i tutaj chcę zaprosić naszych mieszkańców, ale i okolic. Mecze naszej reprezentacji będą się odbywały o godzinie 20:00, dlatego zapraszamy i zachęcamy do kibicowania. Dziękuję, że to święto futsalu może się w naszym mieście odbywać. Organizacyjnie wymaga to bardzo dużo pracy.
Polacy zjawili się w Elblągu już na początku kwietnia, po ostatnim zgrupowaniu w Koszalinie, gdzie ograli silną drużynę Białorusi 6:0. Swojego zadowolenia nie ukrywał trener polskiej kadry Andrzej Bianga, dla którego Elbląg jest prawdziwym "domem" i dlatego ciąży na nim podwójna odpowiedzialność za wynik.
- Cieszę się, że padło właśnie na Elbląg - wyjaśniał były szkoleniowiec Olimpii Elbląg. - W tym mieście mieszkam, także jest to dla mnie podwójna odpowiedzialność i dla mojej ekipy. Nie chcemy zawieść oczekiwań kibiców, którzy zjawią się na trybunach. Jesteśmy dobrze przygotowani i będziemy to chcieli potwierdzić swoją dobrą grą.
Po raz pierwszy z naszym miastem zetknęli się natomiast reprezentanci Hiszpanii oraz Serbii, ale nie szczędzili oni pochwał dla organizatorów za profesjonalne przygotowanie i organizację zawodów. Futsaliści mistrzów Europy przyjechali do Elbląga tylko w jednym celu, ale o każdy punkt będą musieli zawalczyć. Zgodnie z hiszpańska tradycją, najpierw do miasta organizatora został wysłany sprzęt ("który nie zmieściłby się w samolocie" - mówił z rozbawieniem dyrektor hiszpańskiej ekipy), a potem na miejscu zjawili się gracze drugiej drużyny światowego rankingu.
- Dziękuję przede wszystkim Prezydentowi Elbląga za zaproszenie - powiedział dyrektor Laurentzi Gana. - Jesteśmy szczęśliwi, że możemy tutaj być, w takim pięknym mieście i kraju. Wszystko jest wspaniale przygotowane i mamy nadzieję, że na hali zjawi się mnóstwo osób. Przyjechaliśmy, żeby wygrać, ale mamy świadomość, że pozostałe drużyny tego zadania nam nie ułatwią. Będziemy się bardzo starać odnieść zwycięstwo.
Goran Ivancić - trener reprezentacji Serbii - wtórował natomiast:
- Dziękujemy za zaproszenie. Szykuje się interesujący turniej z udziałem czterech bardzo dobrych drużyn. Hiszpania jest oczywistym faworytem i aspiruje najmocniej do pierwszego miejsca. My razem z Polakami będziemy rywalizowali co najmniej o drugie miejsce, dlatego najważniejszy będzie start turnieju i mecz otwarcia z gospodarzami. W tym kluczowym meczu postaramy się zagrać jak najlepiej. To będzie interesujący pojedynek.
Futsal w Hiszpanii ma zupełnie inny status, niż w innych krajach. To sport narodowy, który w kilku miejscach jest dyscypliną dużo bardziej popularną, niż piłka nożna. Legenda głosi, że styl zrodzony w sercu Katalonii, czyli tiki-taka, jest przeniesieniem na pełnowymiarowe boisko strategii futsalowej i nie wydaje się to bezzasadnym twierdzeniem.
- Futsal w Hiszpanii jest bardzo popularny, szczególnie w Madrycie i Barcelonie - wyjaśniał dyrektor Gana. - Jeżeli chodzi o inne regiony, to mecze nie cieszą się już aż takim zainteresowaniem. My mamy swojego przedstawiciela tutaj na miejscu, który towarzyszy naszej kadrze podczas treningów i meczów, więc sporo informacji będzie w naszych mediach. Futsal jest takim naszym sportem narodowym. Widać to szczególnie po zainteresowaniu tą dyscypliną na Majorce oraz w Murcji, gdzie futsal jest bardziej popularny niż piłka nożna.
Również na Bałkanach, szczególnie po przyznaniu organizacji Euro 2016, nastąpił rozkwit tej dyscypliny, co w przyszłości z pewnością zaprocentuje.
- W zeszłym roku u nas odbywała się spora futsalowa impreza, gdzie Hiszpania została mistrzem Europy. Zainteresowanie futsalem zdecydowanie od tego momentu poszybowało w górę. Został utworzony osobny departament dla tej dyscypliny - powiedział trener serbskiej drużyny.
Takim samym sukcesem ma być turniej w Elblągu, ale nie sposób nie zauważyć, że dość wygórowane ceny mogą odstraszyć chętnych do przyjścia na trybuny (normalny bilet na godzinę 20:00 kosztuje 25 złotych). Jaka będzie frekwencja, dowiemy się już jutro.
Harmonogram zawodów:
08/04/2017
godz. 15:00
Hiszpania - Mołdawia
godz. 20:00
Polska - Serbia
09/04/2017
godz. 15:00
Serbia - Hiszpania
godz. 20:00
Polska - Mołdawia
11/04/2017
godz. 15:00
Mołdawia - Serbia
godz. 20:00
Hiszpania - Polska
Wszystkie mecze w Hali Sportowo-Widowiskowej przy al. Grunwaldzkiej 135.