Gdyby wybory odbyły się dziś, w Elblągu wygrałby Paweł Kukiz
fot. www.facebook.com/PrezydentKukiz
Tak wynika z naszej sondy, którą rozpoczęliśmy przed trzema dniami. Paweł Kukiz zyskał w niej poparcie 42% głosujących, zaraz za nim uplasował się Janusz Korwin-Mikke z poparciem 18% głosów elblążan i Andrzej Duda z 13% poparcia meszkańców naszego miasta. Czy tzw. JOW-y, sztandarowy punkt programu byłego muzyka zespołu Piersi, faktycznie przyniosą mu poparcie, które zagwarantuje udział w drugiej turze wyborów?
Chcąc sprawdzić preferencje wyborcze naszych Czytelników, 5 maja zamieściliśmy sondę, w ktorej pytaliśmy o to, który z kandydatów, ubiegających się o najważniejszy urząd w państwie, ich zdaniem zasługuje na prezydenturę. Wśród głosujących już niemal na samym początku dominował pogląd, że to Paweł Kukiz jest najodpowiedniejszą osobą, która powinna stanąć na czele państwa. Opowiedziały się za nim 42% głosujących.
Drugie miejsce zajął kolejny kandydat, który sprzeciwia się obecnej sytuacji w polityce i w kwestii zarządzania krajem, czyli Janusz Korwin-Mikke. Poparło go 18% elblążan, którzy wzięli udział w naszej ankiecie. Przypomnijmy, że poprawę sytuacji w kraju J.K-M upatruje w likwidacji ZUS-u, zasiłku dla bezrobotnych i podatku dochodowego oraz minimalnego wynagrodzenia, które jego zdaniem wpędza polskie społeczeństwo w jeszcze większe niż dotychczas ubóstwo.
Na trzecim miejscu w naszym zestawieniu uplasował się Andrzej Duda, zyskując poparcie 13% elblążan, oddających swój głos w sondażu. Gdy był w naszym mieście, przekonywał wyborców, że Prezydent RP powinien bronić podstawowych polskich interesów. Za przykład podał próby prywatyzacji Lasów Państwowych czy nielegalny wykup polskiej ziemi przez zagraniczne firmy. Jako przyszła głowa państwa polityk zapewnił, że będzie prowadził aktywną politykę zagraniczną kraju i przywróci Polsce należne miejsce wśród najsilniejszych gospodarczo europejskich krajów.
Na miejscu czwartym, zyskując prawie 12% poparcia w sondażu, znalazł się Bronisław Komorowski, który odwiedził Elbląg przed paroma dniami. Podczas spotkania w Bibliotece Elbląskiej wiele mówił o niebezpieczeństwie ze strony Rosji. Zapewniał wówczas, że nie pozwoli, by Polacy kładli uszy po sobie ze strachu, a w sytuacjach tego wymagających podejmie stanowcze działania. Jednocześnie trzeba współpracować tam, gdzie jest to możliwe - mówił.
Ponad 6% poparcia udzielili elblążanie kandydatce Magdalenie Ogórek, która również była w naszym mieście z wizytą. Będąc w Elblągu kandydatka, wspierana przez SLD zwróciła uwagę, że państwo zamiast pomagać przedsiębiorcom, utrudnia im prowadzenie działalności, nasyłając liczne kontrole, z których tylko 1/5 daje zamierzony efekt. Jak w takim wypadku przedsiębiorcy mają zagwarantować miejsca pracy, skoro państwo co rusz rzuca im kłody pod nogi? – pytała.
Nieco ponad 2% - tylu elblążan, którzy wzięli udział w naszej sondzie oddałoby głos na Janusza Palikota, lidera Twojego Ruchu. Gdy w Elblągu zapytano go o to, jaki jest jego stosunek do konfliktu na Ukrainie i czy można się jego zdaniem spodziewać pogorszenia sytuacji, która zakończy się tak, że inne państwa, w tym Polska, będą musiały opowiedzieć się po jednej ze stron, mówił: Polska sama jest sto razy słabsza w każdej dziedzinie uzbrojenia od Rosji, niezależnie od tego, czy mówimy o czołgach, łodziach czy samolotach. - wskazywał tym samym na konieczność współpracy z sojusznikami, m. in. z Wielką Brytanią.
Jeden procent poparcia elblążanie przyznali Grzegorzowi Braunowi. Program tego kandydata na prezydenta nie był szeroko omawiany w mediach, co zostało wytknięte podczas niedawnej debaty w telewizji, gdzie pojawili się wszyscy pretendenci do tytułu prezydenta, poza Bronisławem Komorowskim. Na swojej stronie internetowej Braun wskazuje, że będzie stał na straży wiary, rodziny i własności. Jak sam mówi, z zasady jest tradycjonalistą, konserwatystą i wolnościowcem, który od wielu lat walczy o prawdę i praworządność.
Z analizy naszego sondażu wynika, że ok. 4% elblążan uznało, że nie wybierze się na wybory.