Już kilka razy doszło do zniszczeń na Gęsiej Górze. Nowa inwestycja wykonana ze środków Budżetu Obywatelskiego znajduje się w kręgu zainteresowań zwykłych wandali oraz złodziei. Co Miasto zamierza z tym zrobić?

Wiaty zainstalowane na Gęsiej Górze padają łupem złodziei oraz są celem chuligańskich wybryków. Ostatnie zniszczenia udało się naprawić. Jednak co dalej? Czy można powiedzieć, że teraz Gęsia Góra będzie bezpieczna? Czy raczej należy poważnie rozważyć zainstalowanie tam monitoringu?

- Wiaty są zdewastowane lub rozkradane lub przygotowane do kradzieży. Jeśli nikt z tym nic nie zrobi, na wiosnę może już nie być czego otwierać. Jak ktoś może inwestować nasze pieniądze, gdy to stanowi niezły łup dla złodziei. Płyty z pleksy są pociętę piłką, widać robota ręczna, wkręty poodkręcane – powiadomił nas Czytelnik.

Jak informuje Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy prezydenta miasta, nie tylko ta inwestycja jest obiektem wandalizmu. Do zniszczeń dochodzi również na placach zabaw powstałych w ramach Budżetu Obywatelskiego. Co miasto z tym zrobi?

- Niestety na Gęsiej Górze nie będzie można zamontować monitoringu – informuje Monika Borzdyńska. Dodaje, że w tym miejscu nie ma doprowadzonego prądu. Ponadto prawdopodobnie żadna firma ochroniarska nie zgodziłaby się świadczyć usług w tym miejscu. Należy zwrócić uwagę na edukację młodzieży. 

- Liczymy na większą współpracę policji - mówi Monika Borzdyńska. Może większa liczba patroli i częstrze pojawianie się służb mundurowych w tym miejscu zniechęci potencjanych wandali oraz złodzieji. 

Czy uchroni to przed całkowitym zniszczeniem tarasu widokowego na Gęsiej Górze?