Idea była prosta – wynajęcie statku, przepłynięcie się po Zalewie Wiślanym i zrobienie imprezy, o której nikt nigdy nie zapomni. Plan wypalił w stu procentach. Impreza pod tytułem GME Pirates Boat za nami – zobacz zdjęcia.

Czegoś takiego jeszcze nikt nie zorganizował w Elblągu. Pomysł był prosty – zbieramy ekipę około 60 osób, wynajmujemy statek i płyniemy na 3-godzinny rejs. Rejs nietypowy, bo z oprawą muzyczną, barkiem pełnym przeróżnych alkoholi i z ludźmi, którzy po prostu umieją się bawić.

Punkt 17.00 przy Bulwarze Zygmunta Augusta stawiło się około 60 osób chętnych na wspólną, niezapomnianą zabawę. Po wejściu na pokład Damian Sokolovsky (GME /Elbląg) oraz Michał Wild (GME /Elbląg) uraczyli przybyłych gości tak świetną dawką muzyki electro, że impreza rozkręciła się już po kilku minutach. Co prawda nie popłynęliśmy na Zalew Wiślany, ale i tak nikomu to nie przeszkadzało.

Zebrani goście to elita imprezowiczów. Gdy w pewnym momencie zabrakło na chwil parę prądu, to Ci nie pozwolili, aby statek zamarł. Swoimi przyśpiewkami i piosenkami podtrzymywali imprezowy klimat. To właśnie ludzie, którzy przybyli na statek stworzyli niesamowity klimat tej imprezy.

Powrót z jeziora Druzno okazał się znakomitą okazją, aby zaprezentować się setkom elblążan, którzy z mostów i Bulwaru podziwiali bawiącą się młodzież. Muzykę i świetną zabawę można było zobaczyć (i usłyszeć) z kilku kilometrów.

Jedno jest pewne – czegoś takiego jeszcze w Elblągu nie było. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Nie pozostaje nic innego jak zaprosić naszych Czytelników do galerii zdjęć.

A organizatorów, czyli GME Elbląg prosić, aby zaczęli organizować takie imprezy cyklicznie

Pozdrawiamy i dziękujemy za zaproszenie!