Goliła nie tylko głowy – zatrzymali fryzjerkę pod zarzutem kradzieży
Zarzuty kradzieży usłyszała 41-letnia fryzjerka, która w jednym salonów w Elblągu okradała swoje klientki z gotówki. Proceder trwał od dwóch lat, a podejrzana ukradła w sumie ponad 43 tys. złotych kilku kobietom. Wśród nich była także znajoma podejrzanej. Pokrzywdzona kobieta straciła ponad 37 tys. zł. Zatrzymana nie była wcześniej notowana. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
41-letnia Anna S. w jednym z salonów fryzjerskich w Elblągu pracowała od 20 lat. Miała swoje, stałe klientki. „Wpadła” przypadkiem. Na początku marca br. została przyłapana przez swoją szefową na próbie kradzieży. Miała przeszukiwać torebkę klientki. Została zwolniona z pracy, a podejrzenia związane z wcześniejszymi kradzieżami skupiły się na niej. Okazało się, że podobnych zdarzeń było znaczniej więcej. Ofiarami 41-letniej fryzjerki były zamożne kobiety. Z jedną z nich podejrzana nawet się przyjaźniła. Odwiedzała ją prywatnie w jednej z firm, którą pokrzywdzona prowadziła. Tam też dokonała kilku kradzieży pieniędzy na kwotę blisko 30 tys. zł. Śledczy ustalili, że kobieta działała od dwóch lat. W tym czasie miała ukraść pokrzywdzonym kobietom ponad 43 tys. zł. W miniony piątek przyznała się do zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia. Nie była wcześniej notowana. Skradzione pieniądze wydawała na swoje potrzeby. Za kradzieże odpowie teraz przed sądem. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jakub Sawicki KMP Elbląg