› bieżące
06:30 / 25.09.2014

Górnicy zakończyli protest w Braniewie - zobacz zdjęcia i film

Górnicy zakończyli protest w Braniewie - zobacz zdjęcia i film

fot. Bartłomiej Ryś

Górnicy, którzy przez cały dzień (24 września) blokowali tory przy ul. Błotnej w Braniewie wrócili na Śląsk. Wcześniej zapoznali się z postanowieniami premier Ewy Kopacz. Ich treść skłoniła protestujących do zakończenia akcji. 

Wczoraj, o świcie w Braniewie pojawiło się kilka autokarów, z których wysiedli górnicy ze śląskich kopalni. „Uzbrojeni” w kije i trzonki od siekier weszli na tory przy przejeździe na ulicy Błotnej w Braniewie. Rozmieścili tutaj flagi z logo „Solidarności”, a także transparenty z napisami „Tusk – oszust”, „PO-PSL likwidator państwowego górnictwa i „Rząd Polaków oszukuje, węgiel z Rosji importuje”. W największym skrócie — górnikom chodziło o ograniczenie importu taniego węgla rosyjskiego. „Błota” — jak sami go nazywają.

Protest od początku przebiegał bardzo spokojnie. Stąd też nie interweniowali policjanci. Zresztą na polecenie samego nadinsp. Józefa Gdańskiego, komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie.

- Będziemy monitorować dalszy rozwój, a dopóki sytuacja będzie pod kontrolą, to nie przewidujemy żadnych działań - mówił nadinsp. Gdański. Do protestujących przyjechał przed południem wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski. Górnicy skierowali na jego ręce petycję, w której między innymi domagali się ograniczenia handlu rosyjskim węglem.

Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, najpierw odczytał publicznie petycję, a następnie zaprosił wojewodę Mariana Podziewskiego do autokaru, aby tam złożyć pod nią podpisy. Górnikom dość szybko udało się uzyskać pierwsze zapewnienia co do dalszych planów związanych z importem rosyjskiego węgla.

- Z ust pana wojewody padła jedna ważna deklaracja — nie będzie rozbudowy portu przeładunkowego w Braniewie, czyli nie będzie kolejnej wycinki drzew i wykupu hektarów pod ruski węgiel - mówił Dominik Kolorz. - Ale dla nas najistotniejsze jest to, co nam powie premier Ewa Kopacz. I nie chodzi nam o deklaracje, tylko o konkretne rozwiązania.

Górnicy - nie po raz pierwszy - pokazali, że protesty są ich mocną stroną. Blokadą torów zainteresowały się ogólnopolskie media. Były więc wejścia „na żywo”, okrzyki, petardy i race. O blokadzie torów (dodajmy, że tylko jeden skład z węglem został w tym czasie cofnięty) dowiedziała się cała Polska.

Tuż po godz. 21.00 do protestujących w Braniewie górników przyjechała wicewojewoda Grażyna Kluge i przekazała im na piśmie decyzję podjętą przez Ewę Kopacz, dotyczącą dalszych kwestii związanych z górnictwem.

- Już od najbliższego piątku panowie - bo pań tu nie zauważyłam - przyspieszona zostanie kwestia tych spraw, których się domagacie - powiedziała Kluge. Blokujący tory Ślązacy poprosili o chwilę narady, aby podjąć decyzję. Górnicy udali się zatem na krótką naradę, po której ponownie spotkali się tak z wicewojewodą. A także z przedstawicielami mediów. Dominik Kolorz odczytał górnikom treść pisma od Ewy Kopacz.

W tym ten najważniejszy fragment: „Premier Ewa Kopacz zwróciła się do Sejmu z prośbą o przyspieszenie prac nad ustawami, które zakładają wprowadzenie koncesji na handel węglem i wdrożenie systemu certyfikatów jakościowych w obrocie tym surowcem. Szefowa rządu uzyskała zapewnienie, że ustawy będą miały nadany numer w piątek, a pierwsze czytanie w komisji odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu".

- Moi drodzy, powiem bez żadnego owijania w bawełnę, że ta nasza akcja, ten wasz obywatelski protest, to nasze dzisiejsze obywatelskie embargo na ten pieroński rosyjski węgiel odniósł duży skutek - powiedział do górników Dominik Kolorz. Tu pojawiły się okrzyki „Solidarność”.

- Pokazaliśmy Polsce, że z nami nie ma przelewek - kontynuował szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”. - Z nami nie będzie dalszego udawania i czarowania.

Ale to nie koniec. Górnicy zapowiedzieli, że tak czy inaczej pojawią się w Warszawie 1 października — w dniu expose premier - i będą czekali na dalsze konkrety ze strony premier Kopacz, związane z sytuacją w górnictwie.

- Jest dobre otwarcie, jest nieźle -mówił Kolorz. - Kobiety mają raczej to do siebie, że jak już coś postanowią, to wykonują, w różnych sytuacjach. I miejmy taką nadzieję, że pani premier, to co napisała w tym swoim komunikacie, szybko wykona. Bo jak nie, to my - górnicy - w tańcu nawet z kobietami się nie certolimy, taka jest prawda...

Po tych słowach zapadło najważniejsze chyba tego dnia postanowienie. - Jak nie usłyszę z waszej strony żadnego zdecydowanego sprzeciwu, to za pół godziny opuszczamy i kończymy blokadę węzła kolejowego w Braniewie - powiedział Kolorz. Sprzeciwu nie było - były brawa.

Stąd pojawiła się prośba o posprzątanie torowiska i spokojne opuszczenie tego miejsca.

źródło: portalbraniewo.pl
 

7
0
oceń tekst 7 głosów 100%

Powiązane artykuły

Górnicy blokują tory kolejowe w Braniewie. Zobacz film

24.09.2014 komentarzy 18

Od 5 rano grupa górników ze Śląska blokuje pociągi z importowanym z Rosji węglem na przejeździe kolejowym w Braniewie - informuje portal...

Wojewoda spotkał się z protestującymi górnikami. Rozmowy zawieszone

24.09.2014

Wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski spotkał się z protestującymi na kolejowym przejściu granicznym w Braniewie górnikami. Negocjacje jednak...

Zdjęcia ilość zdjęć 40