Nie ma dnia, abyśmy w naszym serwisie nie poruszali tematów śmieci lub podziurawionych dróg. Stan miasta w tych tematach jest w opłakanym stanie, pomimo naszych publikacji często nie są podjęte działania zmierzające do chociażby odwiedzenia opisywanych terenów. Brak nam gospodarza miasta, który raz na pewien czas wykonywałby „objazd kontrolny” Elbląga.

Po zmianie ustawy „śmieciowej” Elbląg tonie w odpadach – to jest fakt. W naszym serwisie nie opisujemy małych, nielegalnych wysypisk. Często są to miejsca, w których możemy znaleźć pralki, lodówki, stare kanapy i inne odpady gabarytowe. Pół biedy, gdyby opisywane wypiska znajdowały się na obrzeżach miasta. Niestety, większość z nich ulokowanych w okolicach głównych arterii Elbląga.

Nasze publikacje bardzo często nie skutkują. Śmieci jak leżały, tak leżą, wyrwy w drogach jak istniały, tak istnieją. Wielokrotne interwencje w tych sprawach nie pomagają, a przecież niekiedy wystarczy wysłać odpowiedni zespół MPO, aby śmietnisko uprzątnąć. Trzeba zastanowić się nad faktem dlaczego to media odkrywają takie „znaleziska”, a nie Urząd Miejski lub podległe jemu jednostki?

Odpowiedź jest prosta. Brakuje w naszym mieście funkcji gospodarza miasta. Osoby, która raz na pewien czas wykonywałaby objazd kontrolny po Elblągu zaznaczając punkty, w których trzeba wykonać pewne działania „na teraz”. Taka osoba byłaby odpowiedzialna za dopilnowanie odpowiednich służb, aby te dany teren uprzątnęły lub daną dziurę załatały. Jego funkcjonalność można by było rozwinąć również na inne płaszczyzny. Taka osoba mogłaby chociażby zgłaszać punkty, w których np. potrzebny jest montaż kamer monitoringu miejskiego.

Z informacji jakie uzyskaliśmy można się dowiedzieć, że w nieopodal położonym mieście Malborku taka funkcja istnieje. W tym momencie jego obowiązki pełni inna osoba, jednakże w dalszym ciągu taka funkcja istnieje i sprawdza się. Wjeżdżając do Malborka te słowa znajdują potwierdzenie.

Czas na Elbląg?