Gra światła i cienia w dziełach Istvána Haásza. Wernisaż w Galerii EL
fot. Ryszard Siwiec
Ma na swoim koncie już 27 wystaw indywidualnych w takich krajach jak Niemcy, Węgry, Francja, Szwajcaria, Austria i oczywiście Polska. Po raz pierwszy jego prace można było oglądać w 1998 roku właśnie w naszym kraju, dokładnie w Łodzi w Akademii Sztuk Pięknych. Do Elbląga prace artysty z węgierskiego Gönc "przywędrowały" po raz pierwszy. Wczoraj odbył się wernisaż w Galerii EL.
Choć samego zainteresowanego nie było wczoraj w Elblągu, o jego twóczości i aktualnie prezentowanym zbiorze prac opowiadał Jarosław Denisiuk, dyrektor galerii. Prace z cyklu "Przestrzenie światła", bo tak zatytułowana jest wystawa, pojawiły się w naszym mieście po raz pierwszy. Widać w nich silny wpływ konstruktywizmu, który w I poł. XX w. był wiodącym nurtem w sztuce węgierskiej. W początkowej fazie twórczości w pracach artysty znaczną część stanowiły grafiki, składające się z subtelnych linii i prostych, geometrycznych kształtów. W centrum jego zainteresowania znajdowała się powierzchnia, forma i łączące je relacje.
W miarę, jak artysta coraz bardziej rozwijał swój warsztat, odchodził od zimnej kolorystyki swoich prac - czerni i błękitu - ku znacznie cieplejszym, jaśniejszym kolorom, wśród których dominuje żółć. "Przestrzenie światła" to zbiór, w którym Haász bawi się światłem i cieniem, szuka związków między nimi. Trójwymiarowy charakter dzieł sprawia, że ich odbiór zmienia się w zależności od tego, z jakiej perspektywy są oglądane.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z wczorajszego wernisażu.