Olimpia Elbląg, która ostatnie ligowe zwycięstwo zanotowała ponad miesiąc temu, jutro swój pojedynek w ramach 15 kolejki rozegra na wyjeździe z Motorem Lublin. Oba zespoły są w kryzysie i z utęsknieniem czekają na zwycięstwo. Kibice z coraz większym smutkiem patrzą na formę swoich drużyn. Która z nich okaże się w niedzielę lepsza i przełamie wreszcie złą passę?

Elblążanie nie są dobrym nastroju. Cztery porażki z rzędu z całą pewnością odcisnęły piętno na psychice zawodników. Smutku dodaje fakt, że Olimpia po raz ostatni trafiła do siatki rywala w derbowym pojedynku z Concordią, który rozegrała 28 września. Zatem już ponad miesiąc Olimpia nie miała powodu do radości! Koniec żartów. Trzy punkty w niedzielnym pojedynku z Motorem będą jak zbawienie. Wygrana pozwoli odbić się od dna. Nikt już bowiem praktycznie nie pamięta o tym, że 21 września olimpijczycy byli liderem tabeli. Dziś do pierwszego miejsca w lidze zespół traci aż 10 punktów i trzy do ósmego, dającego utrzymanie na koniec sezonu. Jutrzejsze zwycięstwo może być o tyle cenne, że rywalem będzie drużyna, która jest tylko dwa miejsca niżej niż elblążanie.

Motor Lublin w tym sezonie prezentuje się słabo. Mimo, że strzela średnio prawie dwa gole w meczu, to przeciwnik strzela ich więcej. Lublinianie stracili do tej pory aż 29 bramek! Dla porównania Olimpia "tylko" 14 czyli trochę więcej niż jedną w spotkaniu. Ogromna różnica między tymi drużynami jest również jeśli chodzi o ilość skutecznych trafień. Zółto-biało-niebiescy mieli powody do radości tylko 12 razy, a gospodarze niedzielnego meczu aż 26 (częściej strzelała jedynie Pogoń Siedlce).

W 5 poprzednich meczach Motor stracił aż 15 bramek. Elblążanie natomiast tylko jedną strzelili. Jesteśmy bardzo ciekawi, która (nie)regularność potwierdzi się w niedzielę. Trzymamy kciuki za zespół z naszego miasta. Liczymy, że wreszcie przywiozą trzy punkty do Elbląga.

Początek meczu w Lublinie 3 listopada o godzinie 13:00.