Gryf połknął Truso. Decydujące starcie jutro
fot. BR / Archiwum Elblag.net
W bardzo ważnym dla układu tabeli spotkaniu finałowego turnieju o wejście do II ligi koszykarze MKS Truso theConstruct Elbląg uległo wyraźnie Gryfowi Goleniów 40 do 60. Elblążanie mają zatem na koncie po dwóch meczach 3 punkty (2+1). Awans jest wciąż na wyciągnięcie ręki, gdyż jutro "dekonstruktorzy" zagrają ostatnie 40 minut w turnieju z kieleckimi akademikami z drużyny Echo i będzie to najważniejsze spotkanie w całym kończącym się sezonie.
Ratuje podopiecznych Arkadiusza Majewskiego tylko i wyłącznie okazałe zwycięstwo nad kielczanami, gdyż awansem premiowane będą zespoły, które preferują ofensywny styl gry. O kolejności w grupie będą decydowały albowiem bilanse rzuconych i straconych punktów, a póki co Truso ma ujemny: -12 i dlatego znajduje się po dwóch meczach na trzeciej pozycji za Gryfem i Weegree Opole. Terminarz sprzyja jednak elblążanom i w ostatniej kolejce podejmą oni team AZS Galerię Echo Kielce, który dwukrotnie nie sprostał rywalom i praktycznie zakończył swój udział w finałowej batalii. Gryf z kolei zagra z gospodarzami i jeśli układ sił zostanie zachowany, to poradzi sobie również i w ostatnim pojedynku.
Gryf przerwał imponującą serię następujących po sobie zwycięstw elbląskiej ekipy i ich licznik zatrzymał się na 19: 15 w fazie zasadniczej, 3 w półfinałowym barażu oraz 1 w finale. To, co najbardziej zatrważające widnieje po stronie zdobyczy zespołu z Elbląga. Stworzona do ofensywnej koszykówki drużyna, która popisuje się skutecznością na poziomie w okolicach 30% i rzuca zaledwie 40 punktów, nie jest w stanie pokonać "piątki" pokroju tej z Goleniowa. "Dekonstruktorzy" łącznie po stronie zdobyczy zapisali po 80 minutach zaledwie 99 punktów! Rekord z jednego meczu w bieżącym sezonie wynosi natomiast 119 i został osiągnięty bez udziału Jakuba Gołębiewskiego. Niestety póki co do opolskich warunków nie dostosował się najlepszy gracz półfinału w Elblągu, czyli Piotr Prokurat, który z 9 prób za dwa punkty trafił tylko raz, a w preferowanych przez siebie rzutach zza linii 6,75 z 7 okazji wykorzystał także tylko jedną. Niestety złe wybory co do wykańczania akcji zablokowały także pozostałych graczy elbląskiego składu i koszykarze z woj. zachodniopomorskiego zakończyli swój drugi mecz z przewagą 20 oczek nad MKS-em (choć trzeba przyznać, że liczba 60 także na kolana nie rzuca nikogo).
Początek nie zapowiadał późniejszego rozwinięcia w przebiegu spotkania. Pierwsza kwarta zaczęła się od 2 ataków zwieńczonych celnymi rzutami przez Gryf, ale za moment dzięki "trójkom" Chojnackiego i Prokurata Truso prowadziło 6:4. Oba zespoły grały nieprecyzyjnie i często kończyło się to błędami. Nieznacznie lepiej znosili boiskowy zamęt elblążanie i z wolna uzyskiwali lekką przewagę, która na koniec wyniosła 4 punkty: 14 do 10 dla Truso.
Ponad 4 minuty drugiej części nasi gracze nie potrafili odczarować obręczy przeciwników. Często podejmowali próby - za każdym razem z takim samym, mizernym skutkiem. Goleniów natomiast punkt po punkcie zaczął odzyskiwać poniesione straty i już w połowie tej odsłony wysunął się na czoło z wynikiem 20:17. Spora w tym zasługa wyjątkowo pewnych pod obiema tablicami koszykarzy: Marcina Zarzeckiego oraz Wojciecha Złotego. Rzucanie zakończył w II partii Orest Bury i Gryf prowadził przed zmianą stron 25:22.
10 minut przerwy nie zadziałało kojąco na postawę "dekonstruktorów". Wręcz przeciwnie. Trzecia kwarta była najsłabszą w wykonaniu naszej drużyny, a najlepiej o tym świadczy 5 punktów zaliczonych po stronie zdobyczy. Trener Majewski starał się reagować, ale zmiany nie przynosiły spodziewanego efektu. Zespół cierpiał na parkiecie i żaden z liderów nie potrafił zmodernizować schematycznej gry. Najlepiej korzystali na niemocy pod koszem gracze Gryfu, którzy także nie powalali celnością, ale zachowali swoją średnią z partii poprzedzającej i kolejne 10 minut mocno zbliżyło ich do wygranej numer 2 w finale. Gryf - Truso 40:27.
Zrezygnowani elblążanie starali się ratować honor w IV kwarcie i poprawili przeszło o 100% skuteczność pod koszem Gryfu, ale niczego nie mogło to już zmienić. Truso pozostało w pokonanym polu i ostatecznie oddało 2 punkty rywalom po przegranej 40 do 60. Teraz wszystkie siły, rezerwy, trzeba skumulować i ukierunkować na godzinę 10:00 w niedzielę - ostatni dzień finału.
W drugim sobotnim meczu Weegree AZS Opole pokonał AZS Echo Kielce 81:67 i włączył się ponownie do walki o II ligę.
KK Gryf Goleniów - MKS Truso theConstruct Elbląg 60:40 [10:14; 15:8; 15:5; 20:13]
Truso: Matkiewicz 8, Słowiński 3, Jędrzejewicz, Żebrowski, Prokurat 8, Budziński 1, Pawlak 4, Rychlicki 5, Chojnacki 9, Pożarycki.
Trener: Arkadiusz Majewski.
Jutro nasi zawodnicy wyjdą na parkiet o godzinie 10:00. Starcie z AZS-em Echo Kielce będzie meczem o najwyższą stawkę: awans o klasę rozgrywkową wyżej.
Powiązane artykuły
Ostatni dwutakt. Truso uchyliło drzwi do II ligi
07.05.2016 komentarzy 1
Wczoraj (6 maja) zespół MKS Truso theConstruct Elbląg rozpoczął najważniejszy turniej obecnego sezonu: finał o wejście do II ligi. Na inaugurację...