Helena Pilejczyk w Alei Gwiazd Sportu w Dziwnowie
fot. arch. prywatne Heleny Pilejczyk
W Dziwnowie, w województwie zachodniopomorskim odbył się XII Festiwal Gwiazd Sportu, w którym uczestniczyła Helena Pilejczyk, medalistka olimpijska ze Sqaw Valley, Honorowa Obywatelka Elbląga, wiceprezes ESK Nestora. Kulminacją kilkudniowych atrakcji, organizowanych z powodzeniem od lat dla turystów, było odsłonięcie w Alei Gwiazd Sportu replik medali olimpijskich.
Taką replikę odsłoniła Helena Pilejczyk, która w rozmowie z Andrzejem Minkiewiczem, rzecznikiem prasowym ESK Nestora, dzieli się wspomnieniami z tej imprezy.
Jakie wrażenia pozostały Pani po festiwalu?
- Przyznam, że po raz pierwszy uczestniczyłam w tak dobrze organizacyjnie przygotowanej imprezie. Ludzie sportu w czasie trwania festiwalu przez cały czas przebywali w towarzystwie wczasowiczów, mieszkańców Dziwnowa głównie na plaży, nad morzem. Odbywały się tam cykliczne spotkania, wieczorami były koncerty gwiazd estrady podczas których nas przedstawiano, a potem były autografy, wspólne zdjęcia i indywidualne rozmowy o sporcie, także o jego obecnej kondycji. Przed kilkoma laty odsłaniałam swoją gwiazdę we Władysławowie, ale proszę mi wierzyć, że Dziwnów przebił tamto wydarzenie organizacyjnie.
Głównym wydarzeniem festiwalu było odsłonięcie przez sportowców tablic z replikami zdobytych medali?
- Tak, z tym, że były to nie tylko medale olimpijskie, ale również z mistrzostw świata. W tym roku odsłonięto osiem takich tablic przy wręcz niesamowitej, entuzjastycznej atmosferze jaką stworzyli organizatorzy, a przede wszystkim wczasowicze. Wielu z nich specjalnie i systematycznie od kilku lat planuje urlopy w terminie organizowania festiwalu.
Jednym z wydarzeń był bieg 30 olimpijczyków po piaszczystej plaży na dystansie 100 metrów, zakończony dodatkowym sukcesem Heleny Pilejczyk.
- To prawda, ale muszę powiedzieć, że była to szczególna, ukartowana wcześniej rywalizacja. Wygrałam ją przy salwach śmiechu kibiców, bo obok mnie biegł Jerzy Dudek, który nie pozwolił nikomu na moje wyprzedzenie. Dopiero przed metą puszczono mnie samą, potem było podium i nagroda piękna muszla, wprawdzie nie z Bałtyku, ale efektowna pamiątka z Dziwnowa.
Można zatem wnioskować, że Dziwnów potrafi promować się turystycznie. W regionie Warmii i Mazur też na tym wielu ludziom zależy – czy warto ?
- Na pewno warto, ale trzeba się do tego bardzo dobrze wielostronnie przygotować. Przede wszystkim znaleźć oryginalną formę promocji miejscowości i pozyskać lokalnych sponsorów, którzy będą systematycznie wspierać inicjatywę. Dobra, kilkudniowa impreza przyniesie wymierne korzyści sponsorom, a wszystkim uczestnikom miłe wspomnienia z oryginalnej przygody.
Dziękuję za rozmowę.
Tekst: Andrzej Minkiewicz, rzecznik prasowy ESK Nestora