Herwart szaleje. Ponad 3,6 tys. odbiorców bez prądu w naszym województwie. Jak zgłosić awarię?
Niz Herwart sieje zniszczenie w kilku województwach w Polsce. Jego niszcycielska siła dotknęła także zachodnią cześć województwa warmińsko-mazurskiego. Naturalną konsekwencją silnego wiatru i obfitych opadów deszczu są liczne awarie sieci energetycznych.
Firma Energa, główny dostawca prądy w regionie, poinformowała, że w naszym województwie bez prądu jest około 3,6 tysięcy odbiorców (stan na godzinę 15.00, 29 października). Rzecznik prasowy przedsiębiorstwa uspokaja:
Nad odwróceniem poczynionych przez orkan szkód pracują służby techniczne we wszystkich oddziałach Energi Operatora. Sprawna praca jest możliwa dzięki poczynionym przygotowaniom. Już wczoraj nasi technicy zostali poinformowani o możliwości zwiększonej liczby awarii, a ich praca została odpowiednio zaplanowana.
Przypominamy, że zgłosić awarię można na trzy sposoby:
- wysyłając SMS o treści AWARIA na numer 3991
- zgłaszając awarię na stronie www.energa-operator.pl/formularz_zgloszeniowy_awarii.xml
- dzwoniąc pod nr 991
Należy pamiętać, że w sytuacji wzmożonej liczby awarii, takiej jak dzisiaj, oczekiwanie na połączenie z nr 991 może się wydłużyć. Warto więc, w miarę możliwości, skorzystać z dwóch pierwszych sposobów.
Sytuacja w Elblągu nie jest najgorsza (w porównaniu z wieloma innymi regionami), choć mamy do czynienia z cofką. Na szczęście jak dotąd nie ma na terenie naszego województwa ofiar śmiertelnych.
Niestety, w Polsce jak dotąd zginęły 2 osoby. Media doniosły, że pierwszą ofiarą śmiertelną wichury był kierowca samochodu, który w niedzielę przed godz. 5.00 rano zginął w miejscowości Siemidarżno w pow. gryfickim w woj. zachodniopomorskim. Do drugiego tragicznego zdarzenia doszło w województwie opolskim. Drzewo spadło tam na samochód, zabijając na miejscu kierowcę.
Z powodu silnego wiatru władze Gdańska zdecydowały o zamknięciu dziś miejskich cmentarzy i parku Oliwskiego. Rzeczniczka prezydenta Gdańska Magdalena Skorupka-Kaczmarek tłumaczyła, że decyzję podjęto w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców.
Grzegorz Zawiślak z Polskich Łowców Burz dementuje nieprawdziwe informacje na temat wichury:
To niż Herwart, a nie Grzegorz, jak go wszyscy w Polsce nazywają i nie mam pojęcia skąd się wzięło to imię. Bazujemy na niemieckich nazwach, które ewidentnie używają nazwy Herwart, a nie Grzegorz. A druga ważna rzecz, nie mamy do czynienia z orkanem. Żeby mówić o orkanie, muszą być spełnione kryteria wiatrowe dla huraganu pierwszej kategorii, czyli średnia prędkość wiatru musi osiągać przynajmniej 120 km/h. Jeśli ktoś porywy wiatru nieco powyżej 100 km/h nazywa orkanem, to znaczy, że szuka wyłącznie sensacji.
Taką wypowiedź specjalisty można znaleźć na portalu Wirtualna Polska.