Historia miasta. Samochody produkowano też w Elblągu
W Elblągu była kiedyś fabryka samochodów. I to nie jedna. Znawcy tematu produkcję samochodów w naszym mieście kojarzą z nazwiskiem Franza Komnicka. To drugi po Schichale znany z historii elbląski przemysłowiec. Ale gdy Komnick sprowadził się do Elbląga (a stało się to w 1898 r.) Ferdynand Schichau już nie żył.
Fabryka samochodów Komnicka powstała w 1906 r. na terenie zbankrutowanych zakładów lniarskich na południe od miasta. Dziś są to hale dawnych EZNS-ów, gdzie znalazło miejsce kilka hurtowni, zakładów produkcyjnych i zajezdnia autobusów. Zakłady rozwijały się dość szybko, zajmując olbrzymi teren. Niestety, produkcja samochodów nie przyniosła Komnickowi tak wielkich zysków, jak inne produkty, czyli maszyny rolnicze, pługi samobieżne, pompy i prefabrykaty budowlane. Część tej produkcji powstawało w pierwszym z zakładów przemysłowca, przy obecnej ulicy Fabrycznej. Nieco starsi mieszkańcy Elbląga pamiętają jeszcze kino "Zamech", które przed wojną było halą fabryczną tychże zakładów. Komnick posiadał jeszcze jedną firmę - na elbląskim lotnisku. Stał się jej właścicielem w dość tajemniczy sposób, po przegranej przez Niemcy I wojnie światowej.
Dziś te właśnie hale fabryczne adaptowane zostały na sale wykładowe Elbląskiej Uczelni Humanistyczno - Ekonomicznej przy ul. Lotniczej. Podczas ich remontu odkryto dawne napisy "F. Komnick und Sohns". Ale wróćmy do samochodów. Niezwykle energiczny i pomysłowy Franz Komnick ukochał maszyny i pewnie dlatego w wieku 41 lat sprowadził się do przeżywającego niezwykle dynamiczny rozwój Elbląga. Tu mógł rozwijać swoje talenty i tu - na styku Zachodu i Wschodu liczył na sukcesy ekonomiczne. I początkowo je osiągał.
Niestety, popyt na samochody nie był tak wielki, jakiego się spodziewał. Wprawdzie była to najdalej na wschód wysunięta fabryka pojazdów, ale Wschód był biedny. Manufaktura, krótkie serie, olbrzymia różnorodność produkcji (od samochodów osobowych, poprzez sportowe, karetki, wozy strażackie i policyjne aż po samochody ciężarowe) sprawiały, że samochody tu produkowane były droższe od sprowadzanych z głębi Europy. A Polska i Rosja kupowały niewielkie ich ilości. Mimo to miasto dumne było z tak ekskluzywnej produkcji. Dumy tej dopełniały sportowe sukcesy syna przemysłowca - Ottona. Dwukrotnie wygrał on prestiżowe wyścigi samochodowe po bezdrożach Rosji. Nazywany był "Czerwonym Diabłem". Czerwonym, bo jego samochód firmy Komnick miał czerwony lakier. A Diabeł - to uwaga do jego sposobu prowadzenia samochodu. I to nie tylko podczas rajdów.
Zakłady Komnicka z chwilą rozpoczęcia produkcji nie mogły zdecydować się na specjalizację. Dr Franz podjął decyzję, że będzie produkować wszystko: od wozów strażackich i asenizacyjnych po luksusowe auta sportowe. Tym samym starał się sprostać zapotrzebowaniu, ale nie wziął pod uwagę ekonomii. W tym czasie amerykański Ford produkował już seryjnie tanie auta. Import okazał się bardziej opłacalny od kupna samochodu krajowego. Mimo to w dobrym tonie było posiadać automobil Komnicka i wielu tutejszych właścicieli ziemskich, fabrykantów i kupców manifestując swój lokalny patriotyzm takie auto zamawiało. Tymczasem przyszła I wojna światowa i firma musiała zawiesić produkcję dóbr konsumpcyjnych. W ich miejsce ruszyła seria wozów dla wojska - pługów samobieżnych i aut pancernych. Niemcy wojnę przegrały. Skutkiem tego niemiecka gospodarka przeżyła załamanie. Szczególnie dotknęło to przemysł w Prusach Wschodnich. W 1922 roku podjęto decyzję o przekształceniu prywatnej firmy w spółkę aukcyjną. Decyzja ta była już spóźniona. Banki nie chciały dać kredytów.
2 kwietnia 1920 (22?) r. Rada Nadzorcza spółki podjęła decyzję o likwidacji firmy. Jednak to nie koniec produkcji samochodów w naszym mieście. Przestronne i dogodnie usytuowane hale fabryczne przy ul. Dojazdowej przejęła brunszwicka firma Bussing NAG. Produkowano tu wg przejętej po Komnicku technologii samobieżne pługi oraz autobusy miejskie i międzymiastowe, także modne przed wojną "piętrusie". Podczas II wojny w Elblągu produkowano też samochody na gaz drzewny. Ich montownia, to późniejsze Zakłady Naprawcze Maszyn Rolniczych przy al. Grunwaldzkiej (zakład kilkunastu lat nie istnieje). Franz Komnick i jego synowie przetrwali kryzys. Gdy do władzy doszedł Hitler, dla przemysłu wróciły dobre czasy. Fabryka Komnicka przy ul. Lotniczej (dziś sale wykładowe elbląskiej uczelni) otrzymała od Kruppa zlecenia na sprzęgła do czołgów i nadwozia do samochodów pancernych. Produkowano tu też boczne wózki do znanych z wojennych filmów wojskowych motocykli. Firma zajmowała się też naprawą samochodów i maszyn rolniczych.
Niezwykle ceniony doktor Honoris Causa Politechniki Gdańskiej Franz Komnick zmarł w grudniu 1938 r. Jego pogrzeb na mieszczącym się przy ul. Sadowej cmentarzu parafii Trzech Króli był wielotysięczną manifestacją szacunku dla przemysłowca, konstruktora i filantropa. Jeszcze za jego życia uliczkę, gdzie powstał pierwszy zakład nazwano Komnickstrasse - dziś ul. Fabryczna. Najprawdopodobniej do dziś nie zachowało się żadne auto wyprodukowane w Elblągu, ale pamiątek po firmie i jej właścicielu jest sporo. Są to żeliwne włazy kanalizacyjne, budynki fabryczne, a przede wszystkim nagrobek Franza Komnicka na starym cmentarzu przy ul. Sadowej. Po wojnie nie podjęto w Elblągu produkcji aut. Maszyny i wyposażenie hal pojechały na Wschód. Co pozostało, rozebrały i wywiozły ekipy od "Cegielskiego" i z innych polskich firm. W hali montażowej samochodów w latach 60-tych urządzono kino "Zamech". Koncertowali tam najwięksi polscy i europejscy artyści, w tym znakomity tenor Paulos Raptis, czy głośna węgierska grupa rockowa Locomotiv G.T. W 1990 r. budynek ten przeznaczono do rozbiórki. Kupił go jeden z radnych, ale zanim przystąpił do odzyskiwania cegły nieznani sprawcy podpalili halę. Hale fabryki samochodów przy ul. Dojazdowej stoją do dziś.
Źródło: truso.republika.pl