› sport
07:49 / 23.06.2014

Historyczny sukces juniorów Concordii Elbląg. Rozmawiamy z trenerem

Historyczny sukces juniorów Concordii Elbląg. Rozmawiamy z trenerem

fot. Facebook

Zdobył z Concordią Elbląg trzecie miejsce w Polsce. Przejął zespół przed makroregionalną ligą i wywalczył awans na turniej finałowy z pierwszego miejsca w grupie. Trener Marcin Płuska opowiada specjalnie dla Elblag.net czy nadal będzie trenerem juniorów, jak wyglądały kulisy rozmów z zarządem, oraz czy zespół zyskał na znaczeniu zajmując taką pozycję na turnieju.

Jak odbierać trzecie miejsce na mistrzostwach kraju? To sukces?

Na pewno jest to olbrzymi sukces dla klubu, miasta, zawodników oraz wszystkich ludzi pracujących przy tej drużynie. Na jednym z portali znalazłem informację, że ostatni raz drużyna z Elbląga zdobyła medal na MPJmł 25 lat temu, więc można mówić o bardzo dużym wydarzeniu dla elbląskiej piłki młodzieżowej.



To było największe wyzwanie w Twojej trenerskiej karierze?

W wieku 25 lat trudno mówić o największym wyzwaniu. Dotychczas pracowałem w kliku klubach, w których zawsze udawało się zrealizować cel, który sobie nakreślaliśmy. Największe wyzwanie na pewno jeszcze przede mną.

W pokonanym boju zostawiliście w eliminacjach zespoły z Warszawy. Twoim zdaniem, w jakich elementach byliście lepsi od rywali w tej fazie?

Organizacja gry, taktyka, przygotowanie motoryczne oraz cechy wolicjonalne na wysokim poziomie, to były elementy, które dały nam awans do finałowej czwórki. Większość bramek zdobywaliśmy w drugich połowach, co świadczy o bardzo dobrym przygotowaniu zespołu do sezonu, oraz determinacji, zawodnicy walczyli do końca niezależnie od wyniku.

Czy Górnik był zespołem w waszym zasięgu?

Jak najbardziej. Na porażkę z Górnikiem złożyło się wiele czynników, o których nie chciałbym mówić. Przygotowania do tego spotkania nie odbywały się w normalny sposób, co moim zdaniem miało olbrzymi wpływ na końcowy rezultat spotkania.

Jak oceniasz poziom turnieju?

Każda drużyna biorąca udział w turnieju była na wysokim poziomie. Hutnik bardzo dobrze operował piłką, Górnik posiadał wszystkich zawodników wyśmienicie wyszkolonych technicznie, Lech Poznań, zespół, który zrobił największe wrażenie na mnie. W każdym elemencie gry był mocny.

Jak wyglądał wasz pobyt, gdzie mieszkaliście, jaka była atmosfera w drużynie?

Mistrzostwa organizował Mazowiecki Związek Piłki Nożnej, zamieszkaliśmy w Warszawie Wesołej w hotelu. Jeżeli chodzi o warunki pobytu można stwierdzić iż były na najwyższym poziomie. Atmosfera w drużynie była bardzo dobra, mimo zdobycia jednego punktu po dwóch pierwszych spotkaniach nikt nie tracił wiary w końcowy sukces.

Dla chłopaków było to wydarzenie. Czy udźwignęli rywalizację z najlepszymi klubami w Polsce?

Bezapelacyjnie wygraliśmy ligę, dlatego też pojechaliśmy na mistrzostwa świadomi potencjału jakim dysponujemy. Praca, którą wykonywaliśmy szła w dobrym kierunku. Zawodnicy tworzyli rodzinę na boisku, jak i po za nim, dlatego też nie obawialiśmy się nikogo. Siłą tej drużyny był kolektyw. O żadnej presji nie było mowy. Bardzo duże znaczenie miały zajęcia z Trenerem Michniewiczem, który przygotowywał zespół mentalnie.



Czy to prawda, że zdecydowałeś się rozstać z klubem?

Przed wyjazdem na mistrzostwa spotkaliśmy się z prezesem, aby omówić przyszłość tej drużyny. Przedstawiłem swoją wizję wprowadzania młodych zawodników do piłki seniorskiej, oraz plan działania. Rozmawiałem z kilkoma osobami, które widziałbym w sztabie kierowniczo – szkoleniowym nowego zespołu. Jednak po meczu z Hutnikiem Kraków doszły mnie sygnały, że pojawiła się inna opcja. Rozmawialiśmy z prezesem dzień przed meczem z Lechem, ale nie mogłem się zgodzić na udział w przedsięwzięciu, na które nie miałbym wpływu w 100%. W przyszłym tygodniu mamy się spotkać i podjąć ostateczną decyzję co do dalszej współpracy.

Czy zawodnicy będą szukać innych klubów?

Na pewno kilku zawodników dostanie propozycję rozwijania swoich umiejętności w innych klubach. Jednak to od nich i od klubu zależy, jaką drogę rozwoju wybiorą.

Jak wypowiadali się obserwatorzy, trenerzy, ludzie z rywalizujących zespołów o waszej postawie na turnieju?

Zebraliśmy pochlebne opinie od trenerów Lecha Poznań, oraz od licznej grupy trenerów pracujących na różnym szczeblu w województwie mazowieckim. Wszyscy byli pod wrażeniem dyscypliny taktycznej na boisku naszej drużyny oraz olbrzymiego zaangażowania. Te słowa utwierdziły mnie tylko w przekonaniu, że można być słabszym technicznie, jednak jeżeli jest taktyka i zostawia się serce na boisku to można zniwelować każdą różnicę.

Rozmawiał Michał Libuda

29
1
oceń tekst 30 głosów 97%