Hiszpanie z Concordii opuszczają Polskę. Narzekają na klub
fot. Bartłomiej Ryś
Po zakończeniu sezonu w drugiej lidze miała się wyjaśnić sytuacja z Hiszpanami w Concordii Elbląg. Zastanawialiśmy się, czy nadal będzie nawiązywana współpraca pomiędzy klubem a zawodnikami, sztabem trenerskim czy grupą menadżerską z tego kraju. Jak udaje nam się dowiedzieć od samych zainteresowanych: wszyscy praktycznie wracają na Półwysep Iberyjski.
Kończy się pewna epoka. Latynoskie słońce ogrzewało nas przez rundę rewanżową dostarczając mnóstwo zabawnych anegdot. Od początku opnie na ich temat były różne. Każdy miał swoje zdanie. Jednak gdy pojawiały się informacje o ich przyjeździe wielu traktowało je z uśmiechem politowania. Jak przyszło co do czego to zainteresowanie przybyszami z innego piłkarskiego świata było coraz większe.
To był świeży powiew. Wielkiego świata piłki. To nic, że tylko z regionalnych rozgrywek w Hiszpanii, gdzie takich jak Alfredo Zapata jest na pęczki. Tutaj mowa o innym rodzaju emocji. Zetknięcie się z czymś zupełnie odmiennym. Cieszyli się z tak miłego przyjęcia. Nawiązywali od razu bliższy kontakt w rozmowie. Gdy gościli w naszej redakcji tematy stały się na chwilę bardziej kolorowe.
Teraz mówią, że spodziewali się trochę większego profesjonalizmu. - Trudno mi powiedzieć więcej na temat przyszłości zawodników ze względu na złe zarządzanie umowami przez zarząd. Trener Jesus Vicente Gimenez i ja wracamy do Hiszpanii. Chcemy ocenić nasz pobyt w Polsce i zastanowić się nad nowymi ofertami z tego kraju. Nie chcemy przechodzić do klubu tak nieprofesjonalnego w strukturze i organizacji. Chcielibyśmy znów pracować w Polsce, ale nie za wszelką cenę, ponieważ jesteśmy profesjonalistami - mówi Andres Alcolea Leon, asystent szkoleniowca.
Oprócz sztabu zespół opuszczą Hector Faura, Juanma, Carlos Garcia Munoz, którzy wyjeżdżają do Hiszpanii. Tomoki Fujikawa do Japonii. Jak na razie zarząd nie rozmawiał z polskimi zawodnikami na temat dalszych występów.