› sport
19:35 / 09.04.2016

Huragan zbliża się do Elbląga. Olimpia poległa w Morągu! (+wideo)

Huragan zbliża się do Elbląga. Olimpia poległa w Morągu! (+wideo)

fot. archiwum Elblag.net

Zimny prysznic zgotowali piłkarze Kaczkanu Huraganu Morąg liderowi III ligi z Elbląga, czyli zespołowi Olimpii. Rewelacja rundy wiosennej pokonała w spotkaniu 24 kolejki mistrza rundy jesiennej 3:1 i do pierwszego miejsca traci już tylko 4 punkty. Elblążanie muszą jak najszybciej otrząsnąć się z dołka, w jaki wpadli, gdyż kluby za ich plecami skrzętnie gromadzą punkty i są coraz bliżej żółto-biało-niebieskich w tabeli, a w ostatnich dwóch potyczkach bilans naszych zawodników wynosi 1 punkt, 3 zdobyte gole i 5 straconych...

Huragan w zimowej przerwie dokonał kilku wzmocnień, w tym dwóch z Concordii Elbląg, ale chyba nikt nie spodziewał się aż tak wysokiej dyspozycji drużyny z Morąga od samego startu rundy wiosennej. Cztery kolejne zwycięstwa po wznowienu ligi przekonały jednak wszystkich niedowiarków, że wciąż jest w stawce trzecioligowców ktoś, kto może nadać nieco kolorytu tegorocznym zmaganiom o awans w pełni podporządkowanym zespołowi Adama Borosa. Dla obu jedenastek był to sprawdzian, który co prawda o niczym jeszcze nie rostrzyga, ale na tym etapie może mieć swój wydźwięk. Huragan wskazał kierunek innym zespołom w rywalizacji z żółto-biało-niebieskimi i od teraz najpewniej Olimpia nie może dłużej liczyć na proste, łatwe i przyjemne zwycięstwa, a powinna nastawić się na walkę o każdy możliwy punkt.

Pierwsza połowa, pomimo zdobycia gola przez gości, należała do ekipy gospodarzy, którzy powinni wyjść na prowadzenie już w 25 minucie meczu, kiedy to Tomasz Szawara stanął 11 metrów przed bramką Wojciecha Daniela. Niewykorzystana sytuacja zemściła się niespełna 10 minut później, kiedy to do bramki Bartosza Dzikowskiego piłkę skierował Paweł Piceluk. Niestety 4 minuty po zdobyciu gola przez elblążan z boiska wyleciał prawy defensor Olimpii Paweł Kowalczyk, który zastopował obiecującą akcję gości, za co został ukarany czerwonym kartonikiem. Przed przerwą nie wpłynęło to jeszcze na wynik, ale całe 3 kwadranse drugiej połowy w uszczuplonym składzie nie zwiastowały niczego dobrego, szczególnie że Kaczkan był groźny od samego początku spotkania, grając bez przewagi.

Druga część natychmiast przyniosła zmianę rezultatu. W niecodziennych okolicznościach trafienie zaliczył Wiktor Biedrzycki, który w zamyśle miał zapewne głębokie dośrodkowanie w pole karne elbląskiej drużyny, ale piłka zupełnie wypadła z zamyślonej trajektorii i zamieniła podanie w efektowny strzał z ostrego kąta. Nie minęło 60 sekund a piłkarze z Morąga prowadzili 2:1. Centrę na bramkę zamienił Daniel Chiliński, który umiejętnie dostawił głowę w dogodnej pozycji. Sytuacja zmusiła przyjezdnych do śmielszych ataków i okazja na wyrównanie pojawiła się na 7 minut przed końcem. Faul na graczu gości przyniósł okazję na doprowadzenie do remisu po dwa z 11 metrów, ale Łukasz Pietroń oddał strzał, który nie mógł zaskoczyć golkipera Huraganu i wciąż było 2:1. Gdy wydawało się, że takim stosunkiem zakończy się spotkanie 24 kolejki, wygraną gospodarzy przypieczętował były zawodnik pomarańczowo-czarnych Mateusz Szmydt, który skorzystał z błędu pomocnika elbląskiego zespołu i ustalił wynik na 3 do 1.

Kaczkan Huragan Morąg - Olimpia Elbląg  3:1  [0:1]

0:1 - Paweł Piceluk (35 min.)

1:1 - Wiktor Biedrzycki (55 min.)

2:1 - Daniel Chiliński (56 min.)

3:1 - Mateusz Szmydt (90+ min.)

Olimpia: Daniel, Kowalczyk, Kubowicz, Koza (Maciążek), Wenger, Stępień (Michał Pietroń), Sokołowski, Łukasz Pietroń, Szuprytowski, Kolosov (Bojas), Piceluk.

Trener: Adam Boros.

Następną kolejkę ligową Olimpia rozegra 16 kwietnia, a do Elbląga przyjedzie Wissa Szczuczyn. Początek meczu przy Agrykola 8 o godzinie 17:00.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%