› sport
12:24 / 04.12.2012

II liga tenisa stołowego: Mlexer Elbląg - Marymont Warszawa. Bezkonkurencyjny lider

II liga tenisa stołowego: Mlexer Elbląg - Marymont Warszawa. Bezkonkurencyjny lider

fot. Bartosz Ponichtera

Tenisiści stołowi Mlexera rozegrali w niedzielę, w hali ZSG kolejny mecz o ligowe punkty. Ich rywalem był zespół UKS 14 Marymont Warszawa, który pojawił się w składzie Skowroński, Starczyński, Dąbrowski i Markowski. Był to ostatni mecz Mlexera w tym roku w roli gospodarza.

Zespół z Elbląga, jako lider tabeli, był zdecydowanym faworytem spotkania, zwłaszcza patrząc na bilans wygranych spotkań. Na osiem rozegranych kolejek, z siedmiu elblążanie wyszli zwycięsko. Rywal natomiast notowany pod koniec tabeli II ligi nie wydawał się być przeciwnikiem, który mógłby zagrozić Mlexerowi.

Jako pierwsi przy stole stanęli: Kaproń Łukasz (Mlexer Elbląg) i Skowroński Dariusz (Marymont Warszawa).

Pierwszy set był bardzo wyrównany – młody Kaproń nie zdołał wypracować przewagi punktowej nad doświadczonym Skowrońskim, zawodnicy wymieniali punkt za punkt (8:8), następnie nieznacznie odskoczył Skowroński (8:10), jednak gospodarz zdołał odrobić straty i wyszedł na prowadzenie 11:10. Niestety końcówka seta należała do gościa ze stolicy, który wygrał 13:15.

Początek drugiej partii w wykonaniu Kapronia wyglądał nieco gorzej – Skowroński po raz kolejny uciekł na 1:3 i delikatnie zwiększał przewagę uzyskując nawet wynik 5:9. Taka strata zmobilizowała młodego zawodnika, który zaczął odrabiać straty (7:10) i w końcu doprowadził do remisu 10:10. Kaproń postanowił nie zwalniać i przelał na swoją korzyść wynik seta drugiego 12:10.

W trzecim secie od początku rządził i dzielił tenisista z Mlexera, rozpoczął od 3:1 i nie zamierzał na tym poprzestać, bo już po chwili kibice mogli cieszyć się z wyniku 7:3. Zawodnik gospodarzy jakby potrzebował dwóch wcześniejszych setów na rozgrzewkę, a trzeci był już pokazem siły Kapronia, który szybko wyrobił przewagę 9:3 i konsekwentnie zwiększał ją do końca partii, wygrywając 11:4!

W czwartym secie dał o sobie znać Skowroński, który od początku nie odpuszczał i udało mu się nawet wyjść na prowadzenie 4:6, Kaproń jednak nie pozwolił na więcej swobody i doprowadził do stanu 11:7, wygrywając cały mecz 3:1.

W tym samym czasie, na sąsiednim boisku grali ze sobą: Tebecio Wojciech (Mlexer Elbląg) z Dąbrowskim Wojciechem (Marmont Warszawa).

Widoczna przewaga zawodnika Mlexera w żaden sposób nie pozwoliła na rozwinięcie skrzydeł gościowi z Warszawy – Tebecio wygrał pierwszego seta 11:2.

Przebieg drugiej partii wyglądał bardzo podobnie, gospodarz jakby bawił się z przeciwnikiem konsekwentnie zyskując punktową przewagę i wygrywając kolejnego seta, tym razem 11:6.

W finałowej części reprezentant Marymonta, jakby już całkiem zrezygnowany, zdołał ugrać na swoją korzyść ledwie dwa punkty i znów przegrywając 11:2, a cały mecz 3:0.

W trzecim pojedynku grali: Bojanowski Krzysztof (Mlexer Elbląg) oraz Starczyński Marcin (Marymont Warszawa).

Początek pierwszego seta był wyrównany, tenisiści wymieniali się punktami do stanu 4:3 dla gospodarzy. Następnie Bojanowski zaczął skutecznie atakować rywala, szybko wyrabiając przewagę 9:6. Dobra gra młodego zawodnika dała mu wygraną pierwszego seta 11:7.

W drugiej części spotkania gracz Mlexera już od początku objął prowadzenie na 3:0, żeby powiększać przewagę (6:2) i tak do końca seta numer dwa, którego wygrał 11:6.

Wydawało się, że wynik meczu jest już przesądzony, różnica poziomu między tenisistami była zdecydowana. Jednak trzeci set był bardzo zaskakujący dla reprezentanta Mlexera – już od początku Starczyński ruszył do boju nie pozwalając przeciwnikowi na przewagę punktową (2:3). Następnie Bojanowski jakby stracił koncentrację, grał nieskutecznie, tracił punkty (3:5), po chwili odrabiał straty (5:5, żeby później znów oddać punkty rywalowi (8:5). Ten scenariusz się powtarzał i wynikiem 9:11 set wygrał reprezentant Marymont Warszawa, Marcin Starczyński.

Na szczęście Bojanowski nie stracił opanowania i od początku czwartej partii starał się odskoczyć rywalowi, co nie było takie łatwe (2:2). Młody zawodnik pokazał swoją ambicję i wygrał finałowego seta 11:6 (3:1 w setach).

Ryszard Grzelak (Mlexer Elbląg) – Michał Markowski (Marymont Warszawa)

Prawdziwy dramat rozgrywał się na boisku obok: drużynowy kolega Bojanowskiego – Ryszard Grzelak – musiał walczyć nie tylko z przeciwnikiem, Michałem Markowskim, ale też z samym sobą, ponieważ, jak się później okazało, Grzelak wystartował w meczu z kontuzją pleców.

Niestety, mimo równej walki, widać było, że gra Grzelaka nie odzwierciedla jego poziomu sportowego. Tenisiści wprawdzie w pierwszym secie szli „łeb w łeb” praktycznie do końca, ale to jednak zawodnik gości wygrał 12:10.

W drugim secie walka wyglądała podobnie - Grzelak, mimo, że z wielkim bólem, nie chciał łatwo oddać wygranej co doprowadziło do remisu 10:10, po raz kolejny ostatnie punkty w secie zdobył reprezentant Marymonta Warszawa i wygrał 12:10.

Trzecia partia to pokaz umiejętności Markowskiego, szybko objął prowadzenie (3:6) i konsekwentnie je powiększał (6:9), nie oddając go do końca gry – 6:11 (0:3).

Gry deblowe:
Na pierwszym boisku zagrali ze sobą: Kaproń, Tebecio (Mlexer Elbląg) oraz Dąbrowski Wojciech i Starczyński Marcin (Marymont Warszawa).
Pierwszy set był bardzo wyrównany do stanu 5:5, kiedy to zawodnicy Marymonta zaczęli wyrabiać przewagę punktową (6:8). Gospodarze jakby potrzebowali chwilę czasu na zgranie się, ale przeciwnik nie miał litości i wygrał seta 7:11.

W drugiej partii wśród zawodników Mlexera nastąpiła mobilizacja i już od początku partii objęli zdecydowane prowadzenie (6:2), nie pozwolili oni na dojście do piłki gościom i wygrali zdecydowanie drugi set 11:4.

Swoją dominację debliści potwierdzili również w trzecim secie zdobywając w ekspresowym tempie przewagę na poziomie 8:2, wygrywając 11:4.

Najwyraźniej dwójce – Kaproń, Tebecio było mało, bo w czwartym secie pogrążyli oni gości ze stolicy wygrywając z jeszcze większą przewagą, bo 11:3, choć nie obyło się bez chwili słabości (3:3) .

Debliści przy stole numer dwa radzili sobie zdecydowanie gorzej, aniżeli ich koledzy obok.

Duet – Grzelak, Bojanowski kontra Markowski i Skowroński wygrał wprawdzie pierwszego seta 11:7, utrzymując cały czas przewagę na poziomie 3-4 punktów, ale drugi set w wykonaniu deblistów był już gorszy.

Bardzo dobrze drugą partię zaczęli goście, którzy doprowadzili do wyniku 2:8, taka przewaga chyba ich trochę zdziwiła, bo już po chwili tablica wskazywała rezultat 6:10. Brak zgrania i problemy z komunikacją w drużynie gości sprawił, że bardzo łatwo stracili bardzo dużą przewagę punktową. Nie oddali jednak całego dorobku i wygrali drugi set  11:8.

W trzecim secie nastąpiło rozbudzenie w Mlexerze, elblążanie szybko zdobyli przewagę 9:5, a cały set wygrali 11:6. Przy sytuacji w setach 2:1 dla Mlexera, kibice liczyli na kolejną szybką, zwycięską partię gospodarza i ostatecznie wygrany cały pojedynek. Nadzieje kibiców jednak na nic się zdały, bo czwarty set był bardzo wyrównany, a Mlexer przy stanie 9:9 stracił kontrolę nad przebiegiem gry i Marymont wygrał 11:9. Długa gra tenisistów na pewno była na korzyść Mlexera, w końcu lider tabeli powinien być lepiej przygotowany fizycznie na takie starcia i to było widać w finałowym secie. Warszawiacy rozpoczęli bardzo mocno (4:1), ale sił na dalszą walkę im już nie wystarczyło i została tylko obrona przed zaciekłym atakiem gospodarza, który z remisu 7:7 wyprowadził ostatecznie wynik na 11:8, wygrywając cały mecz 3:2.

Po rozgrywkach deblistów pozostały jeszcze cztery mecze:

Łukasz Kaproń grał z Marcinem Starczyńskim, gdzie w pierwszym secie wygrał zdecydowanie zawodnik Mlexera 11:4, w drugim secie, po równej walce po raz kolejny górą był Kaproń (11:9), a trzeci, zwycięski dla Kapronia set zakończył się wynikiem 11:8.

Na boisku drugim grali: Wojciech Tebecio i  Michał Markowski . Tebecio nie dał swojemu rywalowi zbyt wiele okazji na zdobycie punktu i wygrał pierwszą partię 11:3. W drugim secie, po równej walce znów triumfował tenisista Mlexera – 11:7, a w finałowej części zawodnicy grali tak zacięcie, że dopiero wynik 14:12 na korzyść Tebecia przesądził o końcowym wyniku meczu – 3:0.

Krzysztof Bojanowski stanął do pojedynku z Marcinem Starczyńskim, który był godnym przeciwnikiem młodego elblążanina. Pierwszy set wygrał zawodnik Marymonta: 9:11, Bojanowski nie popełniał poważniejszych błędów, walka była bardzo wyrównana. Taki sam przebieg miał set drugi, niestety znów wygrał go Starczyński, tym razem 8:11. Tym samym rezultatem zakończył się set trzeci i zawodnik z Warszawy wygrał 3:0 w setach.

Ryszard Grzelak, który zagrał z Wojciechem Dąbrowskim, pierwsze dwa sety przelał na swoją korzyść, wygrywając oba 11:7. W trzeciej partii prawdopodobnie przypomniała o sobie kontuzja, bo zawodnik z Elbląga przegrał 6:11. Na szczęście kryzys nie trwał długo i czwarty set był zwycięski dla Grzelaka, który cały mecz wygrał 3:1.

Końcowe wyniki: 

Mlexer Elbląg – Marymont Warszawa: 8:2 (24:12) 

Spotkanie można uznać za udane, nawet nie biorąc pod uwagę samego wyniku. Miejmy nadzieję, że Ryszard Grzelak szybko powróci do stanu sprzed kontuzji i z niecierpliwością czekamy na kolejne mecze.

11
0
oceń tekst 11 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 19