› bieżące
13:46 / 01.07.2014

Ile można zarobić podczas sezonu wakacyjnego na Mierzei?

Ile można zarobić podczas sezonu wakacyjnego na Mierzei?

fot. krynicamorska.pl

Okres wakacyjny oficjalnie rozpoczęty. Pogoda na razie nie nastraja na wyjazdy wakacyjne, ale restauracje, sklepiki, hotele i pensjonaty już od początku czerwca stopniowo uruchamiały działalność. To dla wielu młodych ludzi oznacza jedno – możliwość zarobienia stosunkowo dużych pieniędzy w krótkim czasie.

Portale z ogłoszeniami o pracy oraz Facebook zostały zalane pytaniami młodych ludzi o pracę na Mierzei. Od wielu lat elblążanie tłumnie odwiedzają Krynicę Morską, Stegnę, ale i również Kołobrzeg czy nawet Rewal w poszukiwaniu pracy. Najczęściej są to młode osoby: studenci, którzy są już po sesji lub uczniowie szkół średnich. Praca jest oferowana na różnych stanowiskach. Możemy zatrudnić się jako kelnerzy lub pomoc kuchenna w gastronomii, jako sprzedawcy w sezonowych sklepach sprzedających ubrania lub np. jako obsługa wesołego miasteczka. Wiele osób pracuje na stanowiskach typowo wakacyjnych. Sprzedają kukurydzę na plaży, malują tatuaże z henny lub sprzedają watę cukrową.

Większość właścicieli danych punktów mają już stałe osoby, które są zapraszane do współpracy zawsze na początku sezonu. Pensje takich osób są stosunkowo wyższe ze względu na doświadczenie, które posiadają. Wypłaty są przeróżne i w dużej mierze są uzależnione od naszego szefa i obrotu, jaki generuje dany przybytek. Panuje słuszne przeświadczenie, że w gastronomii zarobić można najwięcej. Kelnerzy prócz wypłaty podstawowej często zarabiają „drugie tyle” w napiwkach zostawianych przez gości. Część właścicieli decyduje, że napiwki są zbierane do wspólnej puszki, a następnie rozdzielane na wszystkich pracowników restauracji. Inni obniżają pensje kelnerów specjalnie wiedząc, że różnica w pensjach i tak zostanie wyrównana właśnie przez napiwki.

Ile konkretnie może zarobić pracownik lokalu gastronomicznego? Świeżak – maksymalnie 2000 zł na miesiąc pracując po kilkanaście godzin na dobę. Część właścicieli wypłaca premie za większą ilość godzin lub wtedy, gdy danego dnia obrót był o wiele większy, niż zazwyczaj. Osoba doświadczona pracująca jako szef kuchni może liczyć na dwa, trzy razy więcej. Pracuje on jednak codziennie, bez przerw, po 12, 14, a czasem nawet i 16 godzin na dobę. Wszystkie pensje są uśrednione i orientacyjne. Dużo zależy od jakości lokalu, jego umiejscowienia, Klienta, który przychodzi się stołować i właściciela. Znaczna część osób dostaje część wypłaty „pod stołem”, a tego statystyki nie uwzględniają.

Na sezon wakacyjny w prawie wszystkich miejscowościach wypoczynkowych otwierają się sklepy z odzieżą. Najczęściej to sezonowe punkty Croppa lub House'a. Sprzedawcy tam pracujący zarabiają około 1500 zł, jednak najczęściej sami muszą się utrzymać (kupić coś do jedzenia, picia). Powoduje to, że de facto „na rękę” mamy o wiele mniej. Dużo zależy również od tego w jakiej miejscowości pracujemy. Tam, gdzie Klientów jest więcej właściciele są również bardziej skłonni do wypłacania dodatkowych premii. O napiwkach nie ma mowy.

Ile możemy na pracach sezonowych „wyciągnąć” maksymalnie? Tutaj opinie są podzielone. Jedni twierdzą, że nawet 5 tysięcy złotych miesięcznie pracując np. na statku wycieczkowym kursującym z Krynicy Morskiej. Inni, że 3 tysiące jako kelner z napiwkami to maksimum. Natomiast jeszcze inni, że pieniądze to nie wszystko. Liczy się również porządny nocleg, szef oraz otoczka naszej pracy (ile godzin na dobę, czy mamy przerwy, czy szef sponsoruje jedzenie, z kim pracujemy). W internecie możemy znaleźć tysiące opinii osób, które z jednej strony są zadowolone z pracy sezonowej, a z drugiej czują się po prostu oszukiwani i wykorzystani.

W Internecie ogłoszeń o pracę wakacyjną jest już bardzo mało. W większości przypadków stanowiska zostały obsadzone. Kolejnego rzutu można się spodziewać pod koniec lipca, gdy część osób zrezygnuje z dalszej pracy na poczet jednego wolnego miesiąca wakacji. Warto przed podjęciem danej pracy podpytać starszych znajomych, którzy już pracowali podczas wakacji. Grono pracowników z przeróżnych branż najczęściej wymienia się doświadczeniami i opiniami, przez co możemy zminimalizować ryzyko pracy u oszusta i wyzyskiwacza, a nie pracodawcy.

Czego wszystkim młodym Czytelnikom serdecznie życzę!

7
3
oceń tekst 10 głosów 70%