› bieżące
09:54 / 23.09.2015

Imprezy miejskie dla bezrobotnych, a Dzień bez Samochodu

Imprezy miejskie dla bezrobotnych, a Dzień bez Samochodu

fot. Bartłomiej Ryś

22 września to przede wszystkim ogólnoeuropejskie obchody Dnia bez Samochodu. Jak pokazuje badanie przeprowadzone przez firmę NaviExpert, nikt szczególnie nie kwapi się, aby tego dnia skorzystać z innego środku transportu. Nawet wtedy, gdy jest za darmo.

NaviExpert kontynuuje tradycję badania natężenia ruchu podczas Europejskiego Dnia bez Samochodu. Czy wyniki są zaskoczeniem? Niekoniecznie.

Jak wynika z naszych danych Poznań zamiast przyśpieszyć... zwolnił,choć nieznacznie, bo zaledwie o 1% względem tego jak jeździło się w dwa wcześniejsze wtorki września tego roku. Warszawa natomiast przyśpieszyła o... 3 %. To również nie są odczuwalne zmiany dla kierowców. Coroczne analizy jednak bardzo wyraźnie pokazują, że możliwość korzystania z komunikacji miejskiej nawet za darmo nie jest wystarczająco atrakcyjną alternatywą dla polskich kierowców.

Praktycznie zerowe zmniejszenie ruchu było również widoczne w Elblągu. Moment powrotów z pracy do domu (szczyt komunikacyjny 16:00-17:30) przyniósł za sobą kolejne korki na m.in. Tysiąclecia czy też Bema. Jednym słowem – bez zmian. Nie pomógł nawet fakt, że tego dnia za darmo można było skorzystać z komunikacji miejskiej – wystarczył dowód rejestracyjny pojazdu, w którym jesteśmy wpisani jako właściciel bądź współwłaściciel.

Rozwiązanie to nie do końca spodobało się naszym Czytelnikom, którzy w komentarzach zauważyli, że tego dnia i tak nie mogliby podróżować ze swoją rodziną mając tylko jeden dowód rejestracyjny samochodu. W przypadku auta rozwiązanie jest proste – nawet do małego hatchback'a zabierzemy siebie, żonę i dwójkę dzieci.

Pisząc o komunikacji miejskiej, warto poruszyć jeszcze jeden aspekt. Poczytność artykułów traktujących o autobusach bądź tramwajach w naszym serwisie już od dawna jest bardzo niska. Elblążanie zrazili się do starych pojazdów, niezsynchronizowanych rozkładów jazdy, drogich biletów, opóźnień, braku klimatyzacji, brudu i nieprzyjemnego zapachu. Ten temat już ich kompletnie nie interesuje. Gdyby dziś podjęto decyzję, że autobusami i tramwajami można jeździć za darmo, to prawdopodobnie i tak wielu mieszkańców nadal pozostałoby przy swoich samochodach.

Ostatnia kwestia warta poruszenia, to pora przejazdu rowerowego przez miasto. Wystartował on wczoraj o godzinie 11:00 z Placu Jagiellończyka. Czytelnicy pytają – dla kogo był on przeznaczony? Młodzież jest w tym czasie w szkole. Dorośli pracują. Pozostają więc emeryci oraz studenci, którzy naukę zaczynają w październiku. Nie ma więc co się dziwić na słowa młodego chłopaka, który uczestniczył w przejeździe i do swojego kolegi mówił: „byś zobaczył ile ludzi było w tamtym roku”. Nasi Czytelnicy zauważają, że gdyby przejazd odbył się około godziny 16:00 bądź 17:00 chętnych na pewno byłoby więcej.

To już kolejna impreza, która odbyła się o tak wczesnej porze. Dwa dni temu opublikowaliśmy apel Czytelniczki do władz miasta. Traktował m.in. o tym, aby wszelkie inicjatywy miejskie ustalane były na późniejsze godziny. Na pewno zwiększyłoby to frekwencję.

Źródło cytatu: blog NaviExpert

6
1
oceń tekst 7 głosów 86%

Powiązane artykuły

W Elblągu wszystko dzieje się za szybko

21.09.2015 komentarzy 1

Nie będzie wielkim odkryciem, kiedy napiszę, że większość mieszkańców naszego miasta za przysłowiowym „chlebem” wyjeżdża poza jego granice....