Informatycy wiosłowali najszybciej. "Liczyła się dobra zabawa"
fot. Ryszard Siwiec
Za nami kolejny dzień Turbinaliów, obfitujący w sportowe wrażenia. Tym razem rywalizacja odbywała się na wodzie, gdzie osady kajakarskie czterech instytutów PWSZ walczyły o Wiosło Rektora PWSZ, trofeum przechodnie. Bezkonkurencyjni okazali się studenci Instytutu Informatyki Stosowanej, choć jak przyznali w rozmowie z nami, dla nich liczyła się przede wszystkim dobra zabawa.
Dzisiejsze zawody miały charakter sztafety. Jak mówił Robert Turlej z Komitetu Organizacyjnego, startowały po trzy osady z każdego instytutu, w sumie sześciu reprezentantów. Każda osada miała za zadanie przepłynąć dwie odległości, od mostu przy ul. Studziennej (linia startowa) do Mostu Wysokiego i z powrotem.
- Pierwsze miejsce - osady kajakarskie z Instytutu Informatyki Stosowanej
- Drugie miejsce - osady kajakarskie z Instytutu Politechnicznego
- Trzecie miejsce - osady kajakarskie z Instytutu Ekonomicznego
- Czwarte miejsce - osady kajakarskie z Instytutu Pedagogiczno-Językowego
Wszystkim wręczono pamiątkowe medale, a Wiosło Rektorskie przekazał zwycięzcom sam Zbigniew Walczyk, Rektor PWSZ. Udało nam się porozmawiać ze studentami zwycięskiej drużyny, a więc: Tomaszem Głuchem, Markiem Głuchem, Sewerynem Andrearczykiem, Martyną Sieniawską, Wojtkiem Dawidowiczem, Hubertem Gajewskim. Jak oceniali swoje szanse?
Martyna:
Prawdę powiedziawszy na początku na treningach myślałam, że nie mamy szans. Przeciwnicy radzili sobie bardzo dobrze, ale udało nam się jednak wygrać.
Wojtek, potem wszyscy niemal jednogłośnie:
Traktowaliśmy te zawody bardziej jako rozrywkę. Nie była to taka typowa zażarta rywalizacja i nie dążyliśmy do tego, by wygrać. Chodziło o to, by dobrze się bawić.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z zawodów.