Jacek Kurski bez immunitetu. "To niegodziwość"
fot. Konrad Kosacz/elblag.net
Parlament Europejski uchylił immunitet europosłowi Jackowi Kurskiemu. Poseł Solidarnej Polski może odpowiadać za popełnienie wykroczenia drogowego. Na początku ubiegłego roku w Elblągu skręcił w lewo pomimo drogowego zakazu i linii ciągłej na jezdni. "Nie dostałem mandatu. O sprawie dowiedziałem się z opóźnieniem" - mówi Kurski w rozmowie z RMF FM.
Bez uchylenia immunitetu posłowi PE nie można postawić formalnego zarzutu.
- Wysłałem do szefa PE Martina Schulza pismo z informacją, że zrzekam się i że proszę o uchylenie immunitetu. Bo formalnie musi być decyzja parlamentu. Sprawa jest absolutnie komiczna, bo nikt mnie nie poinformował, że jest jakiekolwiek wykroczenie. Nie dostałem mandatu, który mógłbym zapłacić, bo ja mandaty płacę. Tylko poinformowano pół Europy o tym, że jest wniosek o uchylenie immunitetu, sprawiając wrażenie, że jest jakaś gruba afera. Uważam, że jest to rzecz niegodziwa. O sprawie dowiedziałem się na początku lutego tego roku. Natychmiast wpłaciłem pieniądze na rzecz ofiary wypadku samochodowego, która porusza się na wózku inwalidzkim - powiedział poseł Solidarnej Polski w rozmowie z korespondentką RMF FM w Brukseli.
Źródło: RMF FM