Jacek Zbrzeźny: Cymbalistów było wielu (opinia)
fot. elblag.net
Radny Robert Turlej jest już po konsultacjach, jak stwierdził, z Pawłem Nieczują-Ostrowskim ws. „ożywienia” elbląskiej starówki, a że Pan Paweł jest artystą-malarzem więc zapewne niedługo będziemy mogli podziwiać jego prace na bruku - pisze Jacek Zbrzeźny z Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego.
Radny PO Robert Turlej chce umożliwić lokalnym artystom prezentacji swoich talentów na naszej „starówce”. W swojej interpelacji pisze o wielkiej bojaźni lokalnych twórców przed „ukaraniem ich grzywną” podając jednocześnie przykład cymbalisty, który dzielnie brzdąkał na cymbałach siedząc na ławeczce tuż przy Ratuszu. Czy takie występy w miejscu publicznym bez zezwolenia odpowiednich organów administracji samorządowej są w Elblągu zakazane i mogą być ścigane prawnie?
Jeśli tak jest w rzeczywistości, to powinien on jako wzorowy obywatel wezwać straż miejską w celu nałożenia mandatu karnego na grajka. Niech artysta wie, że bez stosownego zezwolenia gra na cymbałach to zwykłe zakłócanie ciszy. Przeto radny, aby zapewnić porządek w przestrzeni, chce uregulowań prawnych, by urzędnicy mogli wydawać stosowne, darmowe (na razie) zaświadczenia. Zapewne radny myśli, że bez właściwych zakazów i nakazów wkrótce wszyscy będziemy chcieli zostać kuglarzami. Wiem, że Elbląg to nie Kraków, ale nie dajmy się zwieść tłumaczeniem, że to dla naszego dobra. Chodzi tu o zasadę, że jeśli raz pozwolimy żeby urzędnik mógł decydować w małej, na pozór nieznaczącej sprawie, to kolejne nakazy będą dotyczyły już poważnych zagadnień, mających realny wpływ na nasze życie.
Wszak z doniesień krajowych wiemy co postanowiła specjalna komisja oceniająca poziom artystyczny i wydająca zgody na występy na Rynku Głównym w Krakowie ws. śmierci i diabła! Wydawać by się mogło, że Pan Paweł Turlej (31l.) zaprezentuje nam postawę raczej wolnościową, wszak z racji jego wieku nie jest on obarczony piętnem PRLu i wszechobecną wówczas potrzebą ubiegania się o różne pozwolenia. Jeśli w ogóle jest potrzebna uchwała RM ws. ożywienia starówki to clou powinno brzmieć: „Niech każdy, kto czuje się artystą podzieli się swoją twórczością z mieszkańcami na elbląskiej starówce”. Takie rozwiązania - bez zaświadczeń, pozwoleń i limitów mogłyby spowodować, że radna Maria Kosecka nie musiałaby zastanawiać się kolejną kadencję jak walczyć z bezrobociem w Elblągu?
Jacek Zbrzeźny
Elbląski Komitet Obywatelski
Powiązane artykuły
Jak ożywić Stare Miasto? Wpuścić tam lokalnych artystów
25.07.2013 komentarzy 15
- Obserwując uliczki Starego Miasta można dojść do wniosku, że z roku na rok jest na nich coraz więcej spacerujących elblążan a także turystów. Niestety...