› relacje
13:44 / 05.07.2013

Jacuś, pod osłoną nocy, przeżył afrykańską przygodę. Teatr Miniatura zachwycił młodych widzów

Jacuś, pod osłoną nocy, przeżył afrykańską przygodę. Teatr Miniatura zachwycił młodych widzów

fot. Konrad Kosacz/elblag.net

Podczas gdy oczy Elbląga skupiały się na kolejnym politycznym evencie, kilkudziesięcioosobowa grupa elblążan, oddawała się afrykańskiej przygodzie w bajkowej oprawie. Choć Teatr Miniatura skierował swój spektakl głównie do dzieci, wydaje się, że i w dorosłych sercach pojawiły się młodzieńcze marzenia.

Teatr Miniatura z Gdańska przybył do Biblioteki Elbląskiej, w otoczeniu iście afrykańskiej fauny. Między innymi małpa, słoń, żyrafa i koń, zabrały w wyśnioną podróż rówieśników głównej postaci. Choć Jacuś to tylko (a może aż) lalka, twórcy widowiska zadbali o to, żeby najmłodsi odbiorcy spektaklu, mogli uwierzyć w tę niezwykłą wyprawę.

Każdy, kto zjawił się w bibliotece, przekonał się o tym, że krzesło może być koniem, wieszak drzewem, a w kartonie na pewno schowała się żyrafa. Jacuś dzięki dziecięcej wyobraźni, maksymalnie wykorzystał to, co czekało na niego podczas wyśnionej podróży po Afryce.

W głąb wyobraźni maluchów, trafiały z pewnością przemyślane dźwięki, barwy, a nawet ruchy ożywiających zabawki aktorów. Patataj, patataj - rozbrzmiewało na sali, kiedy Jacuś z uśmiechem na twarzy, oddawał się konnej przejażdżce. Mali widzowie unosili głowy, aby zobaczyć rozpędzony samochodzik - brrrruuum, brrruum.

- Dla dzieci, to często pierwsze spotkanie z teatrem, z tak dużą ilością ludzi. Reakcja naszych najmłodszych widzów, to dla nas największa nagroda za trud, który wkładamy w przygotowanie każdego spektaklu. Cieszymy się, kiedy dzieciaki bardzo ochoczo podchodzą do naszych działań – nie boją się nas, współuczestniczą w tworzeniu atmosfery - mówił Jakub Zalewski, jeden z aktorów "Afrykańskiej Przygody".

Trzydzieści minut, nie dłużej – tyle trwało wczorajsze przedstawienie. Najmłodsi widzowie jeszcze raczkują, najstarsi zaś, biegali po sali za tymi pierwszymi. Od sceny dzieliła nas tylko pluszowa gąsienica, a swobodę oglądania zapewniły dzieciom poduszki, które posłużyły jako wygodne siedziska.

„Afrykańska przygoda" Marioli Fajak-Słomińskiej i Janusza Słomińskiego – spektakl bez słów, posługujący się językiem dziecięcych dźwięków, barwnych obrazów, nastrojowej muzyki – ma na celu pobudzenie wszystkich zmysłów małego widza poprzez łagodne, spokojne wciągnięcie go do uczestnictwa w teatralnej iluzji.
 

11
0
oceń tekst 11 głosów 100%