Jak Elbląg świętował 750 lecie? Delegacja w Belwederze
fot. elblag.net
To będzie opowieść dla wszystkich elblążan. Tych starszych oraz młodych. Mieszkańcy naszego miasta mogą sobie przypomnieć, a młodsi dowiedzieć się o kulisach tego, co nazywamy codziennością. Zwykłą, szarą rzeczywistością Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, jaka panowała w Elblągu. Przedstawię ją w kilku odcinkach. Zapewniam, że warto pochylić się chwilę nad lekturą artykułu. Niektórym łezka się w oku zakręci na myśl o dawnych czasach albo z żalu po minionej świetności.
Punktem wyjściowym wycieczki po kartach historii będzie rok 1987 i świętowane wówczas 750 lecie miasta. Tym samym zepniemy symboliczną klamrą tamtejsze i obecne obchody. W tym roku Elbląg obchodzi jubileusz 777 lecia. Z racji szczęśliwych liczb jest to wyjątkowy czas dla miasta. Jednak czy Elbląg jest teraz szczęśliwym miastem?
Na to pytanie nie znam jednoznacznej odpowiedzi. Wiem jednak, że będę się starał szukać porównań do minionych czasów. Czy wówczas coś było lepsze? W tamtych czasach nie było mnie jeszcze na świecie jednak spróbuję przynajmniej z perspektywy tego co dostrzegam obecnie w Elblągu, pozwolić sobie czasem na komentarz. Głównym nurtem tych porównań będzie przede wszystkim chęć podzielenia się z elblążanami zapomnianą wiedzą o naszym mieście, Wiedzą dotyczącą okresu wspierania, budowy oraz świetności miasta.
Zaczynając wycieczkę przez zakurzone karty historii chcę wyznaczyć podstawę. Źródło wiedzy o ówczesnej rzeczywistości Elbląga. To znaczy "Wiadomości Elbląskie Tygodnik Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej". Znajdowały się w nim aktualne informacje o mieście, inwestycjach, oraz sprawach związanych z polityką. Ilość materiału jest ogromna, a to i tak zbyt małe słowo.
"Wiadomości Elbląskie" przypominają mi "Elbląski Serwis Miejski". Tylko, że jakością treści, ilością ciekawych artykułów, danych statystycznych, biją na głowę naszą obecną wersję. Od razu chciałbym powiedzieć, że nie była ulotka propagandowa.
Okładka prezentowała się następująco
Z okazji 750 lecia Elbląga do Belwederu pojechała specjalna delegacja mieszkańców, oraz władz miasta. Tak, do Belwederu. Wówczas znaczenie miasta, wojewódzkiego, było zdaje się większe, jak teraz. O randze spotkania świadczy fakt, że delegację przyjmował zastępca przewodniczącego Rady Państwa Kazimierz Barcikowski.
Jednym z członków delegacji był Bolesław Smagała, przewodniczący Komitetu Obchodów 750 lecia Elbląga. Był również I sekretarzem KW PZPR w Elblągu.
- Przez wiele wieków Elbląg służył Koronie Polskiej. (...) Starówka jako jedyna ze wszystkich miast historycznych nie doczekała się odbudowy. Społeczeństwo ma nadzieję, że przy wsparcu władz centralnych zostanie odbudowana. Dziś Elbląg to 120 tysięczny ośrodek przemysłowy, kulturalny i administracyjny – miasto robotników i młodzieży – wyjaśniał Smagała.
Michał Oliwiecki, prezydent Elbląga, mówił o największych problemach w budownictwie mieszkaniowym, komunikacji, sieci handlowej czy hotelowej. Panowała wówczas duża dysproporcja pomiędzy rozwojem przemysłu, a rozwojem miasta. Nawiązał oczywiście do budowy starówki: – Teraz na Starym Mieście trwają jednocześnie badania archeologiczne i pierwsze prace budowlane. To zamierzenie na lata, ale zamierzenia, na które warto inwestować.
Ciekawe, skłaniające teraz do myślenia są słowa Stanisława Maciejaka, jednego z pionierów Elbląga.
– A przecież czterdzieści dwa lata temu wszystko wydawało się tak bardzo trudne - mówił. - Pamiętam jak dziś, jak niedorzeczna wydawała się myśl, że w tym mieście będzie można normalnie żyć. Jego żona prosiła – tu nie ma ludzi, uciekajmy - czytamy w treści artykułu opisującego wizytę delegacji. Poruszano również problemy młodzieży. W Elblągu bowiem nie było wyższej uczelni, dlatego wyrażano chęć założenia.
cdn