Jak podróżować z małym dzieckiem? Barcelona jesienią
fot. Słoneczny Klub Mam
21 listopada w filii nr 6 – Biblioteki Elbląskiej odbyło się spotkanie poświęcone podróżowaniu z małym dzieckiem. O swojej wycieczce do stolicy Katalonii z rocznym synem – Ignacym, opowiadali Anna Nowak-Ludziejewska oraz Tomasz Ludziejewski.
Jak opowiadają państwo Ludziejewscy pomysł wyjazdu zrodził się nagle. Wydawać by się mogło, że podróżowanie z małym dzieckiem to wyzwanie. Jednak przy dobrej organizacji, można poradzić sobie ze wszystkim. Pomimo ograniczonego budżetu wszystko poszło sprawnie.
Ważną kwestią jest przelot. Ludziejewscy wybrali lot z Bydgoszczy do Girony pod Barceloną. Jak informuje portal www.fru.pl: dzieci poniżej 6 miesiąca życia muszą być bezpiecznie usadowione na kolanach dorosłego, przypięte specjalnym pasem. Dzieci pomiędzy 6 miesiącem a 3 rokiem życia mogą siedzieć w foteliku samochodowym. Dodatkowo na pokład samolotu można zabrać wózek dla dziecka.
Istotne było znalezienie odpowiedniego mieszkania. Ludziejewscy zdecydowali się na wynajęcie pokoju w mieszkaniu. Wszystko załatwili przez internet. Najważniejsza była odpowiednia lokalizacja – blisko centrum – aby zaoszczędzić na podróżach.
- Gdy wyjeżdżaliśmy z Polski było tu 10 stopni, w Barcelonie 25 – opowiada pan Tomasz Ludziejewski. Ważny jest termin planowanej podróży. Koniec października to idealny okres na zwiedzanie miasta. Ruch turystyczny nie jest już tak silnie widoczny, nie ma dużego tłoku.
- Hiszpanie są bardzo rodzinni. Nigdy nie spotkałam się z krzywym spojrzeniem, nawet jak karmiłam piersią lub przewijałam Ignasia – opowiada Nowak-Ludziejewska. W Hiszpanii jest wiele miejsc przyjaznych dzieciom. Place zabaw, restauracje. Plusem było to, że karmiłam Małego piersią. Nie było problemu z jedzeniem dla niego.
Ceny w hiszpańskich restauracjach są naprawdę przystępne. W tych nieco oddalonych od centrum można dobrze zjeść niewielkim kosztem. Znajduje się tu wiele podobnych sklepów co w Polsce. Ceny nie różnią się zbytnio.