› bieżące
13:30 / 21.09.2013

Jak poskromić wściekłą klientkę? Reklamacje u fryzjera

Jak poskromić wściekłą klientkę? Reklamacje u fryzjera

Miało być pięknie – wyszło fatalnie. Zamiast skandynawskiego blondu –powalający (nie na ziemię) żółty. Kiedy nożyczki zamieniają się w teksańską piłę, efekt może być jeden – masakra. Czy mamy prawo reklamować usługi fryzjerskie? Zapytaliśmy elbląskie fryzjerki o to, jak często zdarzają się reklamacje. Mistrzynie fryzjerstwa zdradziły swoje sposoby na rekompensatę za nieudany zabieg.

Wizyta u fryzjera to długo oczekiwana chwila dla wielu kobiet. Szansa na zmianę wyglądu i polepszeniu humoru. Czy aby na pewno tak jest? Fryzjer to nie uzdrowiciel – mówią sceptycy. Nie uzdrowiciel –  ale osoba wykształcona w kierunku pielęgnacji i stylizacji włosów. Kiedy brakuje umiejętności, czasem wiedzy - efekt, którego oczekujemy może odbiegać od naszych wizji. Niekiedy też wizje te są po prostu oderwane od ziemi.

Kiedy z pierwszym cięciem okazuje się, że nasze całkiem realne oczekiwania, nie tylko nie zostaną spełnione, ale dalece odbiegają od tego co sobie WYOBRAZIŁYŚMY – możemy reklamować usługę.

Prawo przewiduje różne możliwości dochodzenia przez konsumentów tego co im się należy. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów informuje, że "konsumentom przysługuje prawo do naprawy usługi, żądania zwrotu zapłaconej kwoty, obniżenia rachunku albo przyznanie rabatu".

Jak wskazuje fryzjerka salonu Blue w Elblągu: - Jako fachowcy w swojej dziedzinie jeszcze przed rozpoczęciem koloryzacji badamy strukturę włosów. Tłumaczymy klientkom jakiego efektu mogą się spodziewać. Jednak oczekiwania klientek często mijają się z tym co jest możliwe do wykonania. Przykładowo - w przypadku czarnych włosów nie otrzymamy (nie niszcząc przy tym włosów) jasnego blondu. W zeszłym roku zdarzył się przypadek, kiedy klientka miała pretensje. Jesteśmy otwarci na interwencję PIP, ponieważ jesteśmy pewni tego co robimy i bierzemy za to odpowiedzialność. Najlepszą rekomendacją dla fryzjera jest oczywiście poczta pantoflowa – nie możemy pozwolić sobie na złe opinie, dlatego robimy wszystko, by klienci byli usatysfakcjonowani.

W przypadku każdej reklamacji mamy miesiąc by ją złożyć. Musimy opisać defekt. Jeżeli zmiana jest do naprawienia – powinna zostać poprawiona. W przypadku nieodwracalnych zmian możemy żądać pieniędzy. Reklamacje w salonach fryzjerskich nie są jednak częste -– mówi fryzjerka salonu DIVA.

Co zrobić kiedy takie zdarzenie ma miejsce, a fryzjer nie chce uznać reklamacji? Możemy zwrócić się o bezpłatną pomoc rzecznika konsumentów. Rozwiązań jest wiele - ważne jest to by dochodzić swoich racji bo mamy do tego prawo.

4
2
oceń tekst 6 głosów 67%