› daj znać
11:46 / 11.01.2017

"Jako nauczyciele, kim My właściwie jesteśmy"?

W tym gorącym okresie dyskusji o reformie edukacji, również we mnie - nauczycielce z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem z młodzieżą - rodzi się pytanie, co powinno być wyznacznikiem dla kierunku zmian, które powinny w wychowaniu nowego pokolenia nastąpić?

Jako nauczyciele, kim My właściwie jesteśmy? Musimy sobie odpowiedzieć na to pytanie – czy tylko pracownikami działu oświaty czy pedagogami, wychowawcami, osobami, które winny młodzież wprowadzać w życie, pokazywać świat, wskazywać, co dobre, a czego unikać należy?

Jeśli więc pedagogami młodzieży jesteśmy, przewodnikami wprowadzającymi w świat, w życie, to powinniśmy jasno określać co jest pozytywne, a co naganne. Kto jest człowiekiem prawym, stawianym za przykład i wzór, a kto jedynie godnym potępienia.

Dlatego tak bardzo zbulwersowana jestem osobą jednego człowieka w Elblągu, któremu w żaden sposób nie jest przykro, ani nie wykazuje ułamka skruchy wobec czynów, jakich w przeszłości się dopuścił i nadal dopuszcza. Co więcej, ten Pan ma swoją stronę w internecie i nadal czyni wiele zła w tym mieście.

Ostatnio czytałam w elbląskiej prasie internetowej, że człowiek ten został skazany wyrokiem sądu na jeden rok pozbawienia wolności. Pomówił jedną kobietę mieszkającą w Elblągu i kandydującą w ostatnich wyborach samorządowych. Pana tego znam również ze sprawy chorego dziecka, Wojtka, który niestety z bólem się dowiedziałam, że zmarł niedawno. Kiedy zbierał pieniądze na lek dla chłopca i przywłaszczył sobie pokaźną kwotę ze zbiórek. Przeglądając wpisy w internecie na temat tego Pana można złapać się za głowę.

Jak wiele zapadło w sądzie wyroków skazujących Go za rozmaite przestępstwa, oszustwa, wyłudzenia pieniędzy, nie płacenie pracownikom, a nawet za grożenie bronią. Mówiąc kolokwialnie, mamy do czynienia z pospolitym bandytą, tylko iż paradoks polega w tym konkretnym przypadku na tym, że przestępca jest równocześnie właścicielem gazety expresselblag.pl i chce być utożsamiany jako dziennikarz.

Czy człowiekowi, który popełnił tak wiele przestępstw i sprzeniewierzył się podstawowej zasadzie dziennikarstwa, czyli obiektywizmu, bezstronności, dążeniu do ujawnienia prawdy, można jeszcze zaufać i traktować jak dziennikarza?

Dlaczego więc ufają temu człowiekowi władza samorządowa, policja, prokuratura? Dlaczego pytam się jest zapraszany na wiele imprez i wydarzeń lokalnych? Dlaczego nie potrafimy pokazać, że takiego człowieka, tak postępującego, nie tolerujemy w naszym mieście?

Czego oczekujecie Wy dorośli od kolejnych pokoleń, skoro młodzieży pokazujecie, że człowiek uchylający się przed literą prawa, nagminnie ją nadużywający, z wyrokami sądowymi, może swobodnie poruszać się w społeczności lokalnej próbując stawać się autorytetem moralnym.

Patrząc na przykład afery finansowej w KOD, wydaje się, że najłatwiej ludzi nabrać na udawanie nieporadnego i zaszczutego, potrzebującego pomocy. Tam też zabrakło myślenia.

Kiedy dziennikarz Kamil Durczok został oskarżony, zniknął z życia publicznego na dwa lata. Powrócił do swojego zawodu dopiero wtedy, gdy sąd oczyścił go z wszystkich zarzutów. Każdy inny dziennikarz w Polsce, skazany tak wieloma wyrokami za kłamstwa i pomówienia pisane na łamach prasy, nigdy by już pracy w tym zawodzie nie znalazł. W przypadku tego pana, mamy do czynienia z przynajmniej kilkunastoma prawomocnymi wyrokami sądowymi. Jednakże ten człowiek nic sobie z tego nie robi. Z tego najwyraźniej nic nie robią sobie również władze naszego miasta, policja, prokuratura. O zgrozo również Dom Dziecka w Elblągu, gdzie ten człowiek jest częstym i mile widzianym gościem.

Jako wieloletni pedagog mam więc pytanie do pani Dyrektor Domu Dziecka: Jaki to Pani przykład daje swoim podopiecznym, wychowankom tej placówki? Dzieci te przecież skrzywdzone przez los, wzoru potrzebują. Kiedy za wzór stawia Pani im człowieka, który oszukiwał, kradł, wyłudzał pieniądze, okradał własnych pracowników czy przywłaszczył sobie pieniądze ze zbiórki na chore dziecko? Czy Pani, jako pedagogowi nie jest po prostu, po ludzku wstyd?

Czytam też, że poprzez manipulację tego człowieka do Elbląga został ściągnięty Pan Zbigniew Stonoga. Znieważali prokuratora, wyprowadzili na ulicę w godzinach nauki młodzież szkolną. Podsycano nienawiść, nawoływano do odwołania człowieka ze stanowiska.

A wcześniej w sprawie mi bardzo bliskiej i dobrze znanej, mam na myśli samobójstwo ucznia Gimnazjum nr 2, ten pan przypuścił nagonkę na dyrektor tej szkoły. Znieważał wieloletniego pedagoga, zaszczuł kobietę w internecie. Do tego stopnia, że złożyła rezygnację ze stanowiska. Czy My to mamy tolerować? Kiedy ten Pan, poprzez swoją stronę stawia siebie w roli prokuratora i sędziego, ferując wyroki?

O zgrozo, widzę na tej stronie expresselblag.pl, jak nasz elbląski Komendant Policji, który powinien stać na straży poszanowania prawa i porządku publicznego, składa życzenia świąteczne do kamery osoby wielokrotnie skazanej przez sąd wyrokami za przestępstwa. Paradoks? Nasuwa się pytanie, gdzie u nas jest granica poszanowania dla prawa , gdzie jest granica tolerancji dla przestępców w „białych rękawiczkach"?

Najbardziej zaś przeraża mnie wielka bezkarność tego Pana i brak jakiejkolwiek skruchy do olbrzymich krzywd, jakie wyrządził innym ludziom w Elblągu. Po tak wielu wyrokach ten Pan nadal aspiruje do roli tego, który chce opisywać co się dzieje w naszym mieście i co mamy myśleć.

Dlaczego nie okazujemy takiemu przestępcy ostracyzmu? Dlaczego nie dajemy mu odczuć, że nie pochwalamy jego postępowania i sposobu działania?

Doznałam szoku, kiedy zobaczyłam, że materiał z balu studniówkowego sympatycznego kolegi mego syna zrobił ten człowiek, po prostu nie mogłam w to uwierzyć! Dlaczego dyrektorzy szkół zapraszają tego Pana i jego gazetę expresselblag.pl na bale studniówkowe, pozwalając młodzieży obcować z tym Panem i jego gazetą, pełną brutalności, morderstw, kłamstw, oszustw, manipulacji.

Daleka jestem od stygmatyzowania tego człowieka. Ma prawo funkcjonować jako obywatel. Ale on w swoim tupecie posuwa się coraz dalej. Na ile mu jeszcze pozwolicie?

Konkluzja niestety jest bardzo smutna.

Jak My chcemy wychowywać naszą młodzież, skoro nie potrafimy poradzić z takim jednym człowiekiem.

Nauczycielka z ponad dwudziestoletnim stażem z Elbląga

(Imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%