› bieżące
20:31 / 19.07.2013

Jazzbląg już na półmetku grania

Jazzbląg już na półmetku grania

fot. Konrad Kosacz

Za nami już dwa dni festiwalu Jazzbląg. Pierwszy dzień festiwalu upłynął pod hasłem Elbląg i Przyjaciele. Mogliśmy usłyszeć artystów związanych z naszym miastem wraz z zaproszonymi gośćmi. Drugi dzień stanowił prawdziwą ucztę dla miłośników jazzu w wykonaniu znakomitych artystów z Polski, Francji czy USA.

Festiwal Jazzbląg oficjalnie otworzył Leszek Sarnowski – dyrektor Departamentu Kultury Urzędu Miejskiego. W szczególny sposób uhonorował osoby, które każdego dnia pracują, aby Elbląg można było nazywać „Jazzblągiem”. Wyróżnione zostało małżeństwo Niny i Jerzego Wojewskich, którzy w lata 60-tych tworzyli przy Galerii EL El Klub Jazzu tradycyjnego, sprowadzając do Elbląga gwiazdy polskiej i zagranicznej sceny. Ciepłe słowa popłynęły też do Anny Selke, właścicielki klubu Krypta, która mimo różnych przeciwności losu już kolejny rok stara się utrzymać tradycję cotygodniowych jam sessions. Wśród wyróżnionych osób znalazł się także Wojtek Minkiewicz z klubu Mjazzga, wielki miłośnik jazzu, który swoją pasją skutecznie zaraża innych.

Podczas pierwszego dnia festiwalu mogliśmy usłyszeć: Big Band, Krakowski Qurtet, Zuhelke Project, Krzywda, Małek Quartet oraz Dominik Bukowski Group.

Nie da się ukryć, że z naszych lokalnych jazzmanów zawsze możemy liczyć na Bartka Krzywdę i Szymona Zuhelke. W zeszłym roku na Jazzblągu zaprezentowali się wraz ze Special Jazz Sextet. W tym roku wystąpili natomiast osobno ze swoimi autorskimi projektami. Mogliśmy usłyszeć na żywo utwory z nowego wydawnictwa Bartka Krzywdy zatytułowanego „Jazy”.

Podczas drugiego dnia festiwalu na scenie mogliśmy podziwiać największe nazwiska zarówno polskiej, jak i zagranicznej sceny jazzowej. Krystyna Stańko, Marek Napiórkowski, Poogie Bell czy Adam Bałdych to tylko niektórzy z artystów, których mogliśmy zobaczyć.

Krystyna Stańko wprowadziła słuchaczy w intymny nastrój bardzo delikatnymi, jazzowymi utworami. Przeważały kompozycje z albumu „Krople Słowa”, w których muzyka stanowiła dopełnienie, a nawet emocjonalną interpretację bardzo dojrzałych słów Wisławy Szymborskiej, Haliny Poświatowskiej, czy Tomasza Jastruna. Nie zabrakło także kompozycji z albumu „Secretly”, będącego osobistym hołdem artystki dla Petera Gabriela.

Warunki akustyczne wnętrza Galerii El z wyjątkowo długim, naturalnym pogłosem sprawiły, że delikatne kompozycje Krystyny Stańko zyskały jeszcze więcej głębi i przestrzeni.

O wiele bardziej dynamiczne kompozycje zaprezentowali muzycy ze składu Global Sound. Na scenie zaprezentowali się: Patches Steward, Hadrien Feraud, Grzech Piotrowski, Marek Napiórkowski, Paweł Kaczmarczyk oraz Poogie Bell.

To połączenie najwybitniejszych osobowości muzycznych z Polski, Francji oraz USA. Oglądanie tego, co muzycy wspólnie przeżywali na scenie należało do prawdziwej przyjemności. Wirtuozerskie popisy gitarowe Marka Napiórkowskiego, dialogi trąbki i saksofonu oraz idealnie dopasowane partie syntezatora Pawła Kaczmarczyka dopełnione zostały bardzo osadzoną sekcją rytmiczną.

Ostatni artysta zaprezentował się już po zmroku. Ta specyficzna aura dodała kompozycjom Imaginary Quartet Adama Bałdycha bardzo tajemniczego klimatu. Także akustyka wnętrza zrobiła swoje. Podczas bardziej nastrojowych utworów z płyty „Imaginary Room” mogliśmy poczuć, jakby otaczająca nas rzeczywistość nabierała barw niczym z obrazu Tima Burtona. Budowanie napięcia, zwroty dynamiki oraz liczne momenty ciszy podczas których słyszeliśmy tylko wyczuwalny szmer perkusji jeszcze bardziej budowały ten nastrój. Sprawiło to, że całego występu słuchało się w skupieniu do samego końca.

Dziś zgromadzona w Galerii El publiczność ma okazję wsłuchać się w dźwięki RGG Trio, Arild Anderson Quartet oraz Club des Belugas z energetyczną Brendą Boykin.

Sobotnie koncerty Atom String Quartet z Elbląską Orkiestrą Kameralną pod dyrekcją Marka Mosia oraz Michała Urbaniaka z córką Miką zostaną uzupełnione o performance wizualno-dźwiękowy Karola Schwarza.
 

6
0
oceń tekst 6 głosów 100%