Jeden rok pracy, jeden dzień podsumowań (zdjęcia)
fot. Bartłomiej Ryś
Najpierw kilkanaście spotkań rekrutacyjnych. Później 50 osób zgłoszonych do projektu, z czego wybrano 30 uczestników. Następnie powstało nowoczesne, multimedialne Studio Okiem Młodych. A wczoraj? Wczoraj podsumowano trwający rok projekt „Elbląg Okiem Młodych”. Nie zabrakło chwil wzruszeń, ale i również owocnej i ożywionej dyskusji na temat bierności młodzieży w Elblągu.
„Elbląg Okiem Młodych” to całe telewizyjno-fotograficzno-dziennikarskie działające przy Stowarzyszeniu ESWIP. Cały projekt był finansowany ze środków programu „Obywatele dla demokracji” współfinansowanego z tak zwanych „funduszy norwerskich” oraz miasta Elbląg. Odpowiadał on na problem niskiej partycypacji obywatelskiej młodzieży w Elblągu, jej biernego udziału w życiu publicznym, konsultacjach, procesach decyzyjnych.
W ramach programu odbyło się 10 kawiarenek obywatelskich (przekształconych w „Czajnik”), 3 debaty z udziałem Radnych oraz 2 procesy konsultacyjne. Powstały 3 numery gazety młodzieżowej i kilkanaście materiałów telewizyjnych. Cały projekt został podsumowany w krótkim materiale video.
- Ta inicjatywa pokazała nam, że kiedy damy młodym ludziom przestrzeń do działania, są oni w stanie tworzyć bardzo fajne rzeczy – mówił Maciej Bielawski, opiekun grupy w Stowarzyszeniu ESWIP.
- Naszym celem były tak naprawdę dwie rzeczy. Pierwsza: żeby odtworzyć młodzieżowe studio, które prężnie działało kiedyś. Druga: chcieliśmy pokazać młodzieży, że te różnego rodzaju wydarzenia i inicjatywy to może być fajny sposób, aby powiedzieć jak jest w Elblągu, czego brakuje, jak bym chciał, aby te miasto wyglądało – kontynuował Bielawski.
Następnie opiekunowie grup udekorowali pamiątkowymi dyplomami wszystkich uczestników warsztatów. To była ta chwila, kiedy oczy co poniektórych zaszkliły się mocniej.
Później przyszedł czas na debatę, ostatnią w ramach projektu, która miała zanegować bądź potwierdzić tezę, że „młodzież w Elblągu jest bierna, nie ma zainteresowań i pasji”.
Sala została podzielona na dwie grupy, a na scenie zasiadło trzech ekspertów, którzy mieli podjąć ostateczną decyzję. Wśród tego grona znalazł się dziennikarz naszej redakcji.
Zdaniem grupy, która była za potwierdzeniem tezy debaty, młodzież jest bierna, ponieważ nie korzysta z tego, co miasto i różne stowarzyszenia już organizują. Ich zdaniem, odsetek ludzi młodych-aktywnych na tle kilku bądź kilkunastu tysięcy jest znikomy. Co więcej, nie ma w Elblągu osób, którzy zachęciliby młodych do działania, nauczyciele i szkoły wręcz deprymują zamiast pomagać. Na końcu grupa stwierdziła, że my, młodzi, nie walczymy do końca i nie mamy motywacji.
Druga grupa stwierdziła, że skoro dziś, tutaj spotkaliśmy się na debacie, to przecież jest to jasny dowód, że jesteśmy aktywni. W mieście działa szereg organizacji i stowarzyszeń, które są otwarte na ludzi młodych. Jednocześnie grupa obalająca tezę debaty zaznaczyła, że aktywność wiąże się z ryzykiem – nie każdy chce je podjąć. Zgodzili się, że szkoły blokują działania uczniowskie, ale przecież aktywnością można się wykazać poza murami budynku. Padło nazwisko Piotra Imiołczyka, który jest przykładem lidera gromadzącego wokół siebie setki młodych osób.
Eksperci, głosami 2 do 1 zadecydowali, że racja leży po stronie grupy popierającej narzuconą tezę debaty.
Później przyszedł czas na szybki poczęstunek i serię warsztatów.
Projekt „Elbląg Okiem Młodych” oficjalnie został zakończony. Ale czy to koniec aktywności młodych uczestników? Oczywiście, że nie. Mają już pewne nowe plany na swoją działalność, o której być może poinformujemy już wkrótce. Trzymamy kciuki!
PS. Warto zaznaczyć, że dwójka Radnych: Wojciech Rudnicki i Robert Turlej byli obecni nie tylko na podsumowaniu, ale też na większości spotkań i debat. Warto wyróżnić te osoby w aspekcie słuchania młodych osób w Elblągu przez polityków. Brawo!