› sport
14:45 / 05.03.2017

Jednostronny mecz w Puławach. Trzecia porażka Wójcika z Azotami

Jednostronny mecz w Puławach. Trzecia porażka Wójcika z Azotami

fot. archiwum elblag.net

Po pięciu kolejnych meczach, które szczypiorniści Mebli Wójcik rozegrali przed własną publicznością w Elblągu (4 ligowe i pucharowy), w 20. kolejce spotkań PGNiG Superligi wybrali się na pierwszy od wznowienia rozgrywek wyjazd. Ich przeciwnikiem byli brązowi medaliści poprzedniego sezonu, czyli piłkarze Azotów Puławy i każdy inny wynik, niż zwycięstwo gospodarzy, byłby potraktowany jako absolutna sensacja. Do takiej w lubelskim nie doszło i zespół Marcina Kurowskiego po raz trzeci w bieżących rozgrywkach ograł beniaminka ligi, tym razem 31 do 21. Dla podopiecznych Jacka Będzikowskiego była to 18 porażka.

Pierwszy raz obie drużyny spotkały się w 7. serii spotkań. W Elblągu Meblarze pokazali charakter i ulegli naszpikowanej reprezentantami różnych krajów ekipie Azotów 26:31. Drugie starcie odbyło się także w Hali Sportowo-Widowiskowej, a jego stawką był awans do 1/4 finału PGNiG Pucharu Polski. Puławianie drugi raz również wygrali, tym razem 30:21 i zameldowali się w ćwierćfinale. Przed trzecim pojedynkiem ciężko było oczekiwać, aby w Puławach, gdzie punkty zdobyła tylko Orlen Wisła Płock, doszło do niespodzianki. Jacek Będzikowski mógł zabrać ze sobą tylko 12 zawodników, a poza składem znaleźli się oprócz wykluczonych do końca sezonu z powodu kontuzji Malczewski, Netz oraz Szopa: Michał Tórz oraz Bartosz Dudek.

Mecz od początku do końca był pod kontrolą gospodarzy, którzy już po kilku sekundach objęli prowadzenie za sprawą Bartosza Jureckiego i nie oddali go do samego końca. Pierwszą składną akcją zakończoną celnym rzutem elblążanie przeprowadzili dopiero w 5 minucie, a do bramki Bogdanova trafił Mikołaj Kupiec. Obie drużyny popełniały na początku sporo błędów, a w bramkach ze swoich obowiązków wywiązywali się bramkarze. W 9 minucie było jeszcze 3:2 dla Azotów, ale w dwie minuty Krzysztof Łyżwa trzykrotnie powiększył swój dorobek strzelecki i od tego momentu prowadzenie gospodarzy sukcesywnie się zwiększało. Zagrożenie ze strony Wójcika płynęło głównie za sprawą Piotra Adamczaka, za to rywale atakowali ze wszystkich stref boiska i przed przerwą przewaga Azotów osiągnęła 8 bramek (16:8).

Druga połowa była już bardziej wyrównana, ale puławianie mogli sobie pozwolić na eksperymenty w składzie i na parkiecie meldowali się kolejni piłkarze z długiej ławki, którą dysponował trener Kurowski. Trzy bramki na początku drugich 30 minut odrobili goście, ale po rzucie na z karnego Adama Nowakowskiego (11:17) na boisku istniała już tylko ekipa Azotów. Do 44 minuty piłka wpadała tylko do bramki strzeżonej przez Adriana Fiodora i Sebastiana Rama i wynik brzmiał 25 do 11. Pewni zwycięstwa puławianie rozluźnili nieco szyki i oddali nieco pola przyjezdnym, którzy z 10 następnych goli, które obejrzeli kibice, zapisali na swoim koncie aż 7 i był to najlepszy okres gry zawodników beniaminka w tym spotkaniu. Punktów nie udało się uratować i pozostały one w posiadaniu gospodarzy. Azoty pokonały Meble Wójcik 31 do 21 i umocniły swoją drugą pozycję w tabeli grupy pomarańczowej.

Jacek Będzikowski po meczu powiedział (źródło: www.ksmeblewojcikelblag.pl):

- Przed dzisiejszym meczem trudno było oczekiwać, że będziemy w stanie z Puław wywieźć jakieś punkty. Znamy siłę tego zespołu. To spotkanie od początku było pod kontrolą gospodarzy, niemniej jednak szczególnie w pierwszej połowie straciliśmy zbyt wiele łatwych bramek. Wynikały one z naszych zbyt szybko oddawanych rzutów, bo już po 10-15 sekundach od rozpoczęcia akcji, przez co Azoty skutecznie nas kontrowały. W drugiej połowie między 34. a 44. minutą straciliśmy osiem bramek z rzędu, ale to było skutkiem tych samych naszych błędów co przed przerwą. Później odrobiliśmy kilka bramek straty, ale w końcówce rywal ponownie przejął inicjatywę i doprowadził do całkowicie zasłużonego zwycięstwa.

Azoty Puławy - Meble Wójcik Elbląg 31:21 [16:8]
MWE: Ram, Fiodor - Piotr Adamczak 6, Nowakowski 3, Olszewski 3, Dorsz 2, Kupiec 2, Żółtak 2, Paweł Adamczak 1, Janiszewski 1, Moryń 1, Malandy.
Trener: Jacek Będzikowski.

W następnej kolejce gracze Wójcika podejmą u siebie innego beniaminka ligi, czyli Wybrzeże Gdańsk, z którym rywalizowali w poprzednim sezonie na zapleczu Superligi. Będzie to okazja do reważnu za porażkę w pierwszej rundzie w Gdańsku (17:22). Początek spotkania zaplanowanego na 10 marca o godzinie 18:30.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%