To, że nie udało mu się dostać do Parlamentu Europejskiego nie powoduje, że Jerzy Wcisła porzuca realizację swojego programu wyborczego. Szef elbląskiej Platformy Obywatelskiej chwali wyniki wyborcze partii oraz zapowiada, że będzie walczył o zainteresowanie Parlamentu Europejskiego przekopem przez Mierzeję.

- W Elblągu w wyborach wzięło udział prawie 20 tys. mieszkańców. Ponad 7,5 tysiąca oddało swój głos na kandydatów Platformy Obywatelskiej, co oznacza, że poparło naszą formację 38,6% wyborców. Takiego poparcia Platforma Obywatelska nie uzyskała w żadnym mieście i powiecie naszego województwa, ani tym bardziej w województwie podlaskim, tworzącym razem z warmińsko-mazurskim jeden okręg wyborczy - podsumowuje wyniki PO, szef partii w Elblągu, Jerzy Wcisła.

Wcisła wskazuje na duże poparcie elblążan dla jego kandydatury.

- Na 3.159 głosów, aż 2.343 uzyskałem w Elblągu. Jedynie dwie osoby: liderzy list PO i PiS uzyskali w Elblągu większe poparcie. Wysokie poparcie dla Platformy Obywatelskiej i dla mojej osoby cieszy, ale też zobowiązuje – mówi Wcisła. - Potwierdzam, że program, z którym startowałem do wyborów będzie kontynuowany. Nie był to bowiem program przygotowany na kampanię wyborczą, ale część działań, którymi się zajmuję od kilku lat i które w najbliższym czasie będą przedmiotem negocjacji w strukturach unijnych.

Takie procedury czekają na projekt budowy kanału przez Mierzeję, kontynuację programu zabezpieczenia przeciwpowodziowego Żuław jak i realizację idei rozszerzenia formuły małego ruchu granicznego. Ten ostatni projekt musi wprost trafić do posłów Parlamentu Europejskiego.

- Fakt, że nie zostałem posłem PE, nie wyhamuje prac nad tymi projektami. Już w przeszłości praca nad nimi wymagała mojej obecności w Brukseli. Od dzisiaj zaś wiem, że w swoich działaniach mogę odwołać się do poparcia, jakie uzyskałem od elblążan – dodaje Jerzy Wcisła.